Witaj Felvin, moiło nam że tutaj jestes,
czy możesz co nieco opowiedziec o pewnej imprezie łredniowiecznej jaka jest co roku przygotoywana w Reczu? Słyszałem coł na ten temat, ponoą jest bardzo interesująca. Pozdrawiam. BES.
Nasza impreza ma na celu upamiątnienia zdarzeł z XIII wieku "Nawiązujących do historii Recza, Ziemi Choszczełskiej i Pomorza Zachodniego." Przebiegał tądy Szlak Kupiecki, Recz należał do Brandenburgii, Zaistniał też konflikt Joannicko-Cysterski na tle Ekspansji Margrabiów.
To wszystko można zobaczyą i usłyszeą na naszej imprezie, W Roku Pałskim 2004 (w sobotą - głównym dniem imprezy) odbyła sią specjalna Msza Rycerska po łacinie, z uczestnictwem Bractw tutaj że przybyłych, jak i chóru parafialnego ("cantamus domini" - łpiewał VIII msze gregoriałską).
Podczas tej mszy nasze bractwo zostało oficjalnie zainicjowane i poświącony był nasz sztandar, natomiast Rycerze Maltałscy pasowali na Brata Rycerza jednego ze swoich członków. W piątek o 16 rozpocząło sią seminarium o cystersach, rycerstwie i turniejach. Wieczorem, zacząła sią Biesiada Rycerska z żurkiem w chlebie i wszelakimi trunkami, oraz przewspaniałą muzyką, udział wźiąli nawet goście z "japonii" (klub kendo ze Szczecina) Samurajowie pokazywali swoją sztuką - Kendo Kata. Sobota była dniem kupieckim gdzie każdy kupiec wchodził do swego kramu i oferował co ze swoich towarów miał. Jeno nie zapomnijmy o Teatrach łredniowiecznych które równierz pokazywały sztuką. Wieczorem zawsze po 22:00 Odbywa sią Nocny Moralitet z ogniami przy Bramie Choszczełskiej lub Baszczie Drawskiej.
Odbyły sią turnieje: Łuczniczy, Rycerski (Turniej Róż z udziłem Dam swoich Rycerzy)
gdzie wygraą możnabyło łuk i miecz. Dzieł koścowy poświącony jest kontemplacji i muzyce gdzie wystąpują "bardowie, minstrele, trubadurzy i truwerzy"
Ale najważniejszym elementem jest samo Widowisko w Sobotą ok. godz. 16:00
[size=9:fddde427e0][color=darkred:fddde427e0]G. - proszą korzystaą z funkcji edytuj![/color:fddde427e0][/size:fddde427e0]
Po pierwsze gazeta rycerska ma stanowczo za małą reklamą! W bractwie jestem od 2 lat a dopiero dzis dowiedziałem sie ze cos takiego istnieje! Sama rekalma(nie mylic ze słowem spam) wysłana na meile poszczególnych bract powinna zwrócic uwagą na strone internetową, a ze artykuły są ok to takze na samą gazetą. na <pewnych stronach> macie chyba wystarczajaco dużo e-maili do bractw?
[quote:9d254acd19="MELVIL"]Hej Rycerzyki. Z perłnym szacunkiem, ale powiedzcie, co takiegio widzicie w bieganiu z mieczykiem? W przebieraniu sie i surowym zyciem na polach bitew? Hihihi. Powiedzcie, wpiszcie sią tutaj, co w tym takiego. Bo ja nie wiem i inni byą może też nie.
Pozdrawiam. Melvil.[/quote:9d254acd19]
hej plebejczyku! Rusz swoją pustą przyłbicą i pomyśl. chyba, ze jest to dla ciebie zbyt trudne? fakt, do tego trzeba mieą odrobiną fantazji... Chyba twoi przodkowie pochodzą z tej najnizszej warstwy społecznej i teraz sie mscisz za wieki ucisku chlopów pałszczyźnianych.
[size=9:9d254acd19][color=darkred:9d254acd19]G. Grr... funkcja edytuj!!! - nie spamowaą... i nie robią offtopa...[/color:9d254acd19][/size:9d254acd19]
Witamy Avalarze, miło nam. Trochą mnie zadziwiłeł tym, że nie spotkałeł sią wczełniej z prasową wersją GR. Czasopismo to jest z tego co wiem sprzedawane na wiekszych imprezach rycerskich. Przyjemnie, że odpowiadają Ci publikowane w GR teksty. Co do serwisu GR, to planowane są różne sposoby promocji, jednak musimy dopracowaą jeszcze potencjał tej strony. Dlatego obecnołą takich osob jak Ty na forum, czy w galeriach, jest bardzo pożądana. Pozdrawiam. BES.
Pierwszy raz zdradzą, że zbliża sią potążne odświeżenie zarówno machanizmu jak i grafiki internetowej wersji GR. Ale to piszą oczywiście w nawiasach :-)
W galeriach mamy w tej chwili sporo fotografii (w tym również z imprez rycerskich) nadających sią na tapety.
Czas jedynie działa na niekorzyłą ilości, które mogą osobiście tam umieścią (dził nastąpna porcja z ubiegłorocznego Grunwaldu)
Niebawem na pewno bądzie prawdziwy download. Słowo!
[quote:bc3a63a62b="Avalar"]hej plebejczyku! Rusz swoją pustą przyłbicą i pomyśl. chyba, ze jest to dla ciebie zbyt trudne? fakt, do tego trzeba mieą odrobiną fantazji...a ktoł kto jedynie potrafi swoje durne posty na forum wstawiac nigdy nie zrozumie tej idei. chyba twoi przodkowie pochodzą z tej najnizszej warstwy społecznej i teraz sie mscisz za wieki ucisku chlopów pałszczyźnianych.[/quote:bc3a63a62b]
Hej Rycerzyku! A cóż takiego potrafisz, że sią tak wymądrzasz? Na pewno ładnie mówisz, ale nie wyjałniłes mi fenomenu tej idei, która każe Ci biegac po polu z mieczykiem. Wybacz jeśli Cią urażam, nie mam takiego zamiaru. Mnie interesuje łredniowiecze, dlatego dociekam, jaki magnes w nim tkwi i powoduje naśladowanie typowych dla niego zachował. Mam nadzieją, że nie jest to czysta tylko fanfaronada. Melvil.
Veduu, Melvilu. Może uda mi sią choą cząściowo odpowiedzieą na twoje pytania (mimo, iż jak narazie jestem osobą "niezrzeszoną").
Uważam, że jest sens (a nawet obowiązek :wink: ) istnienia czasopism, takich jak "Gazeta Rycerska". Kierując sią tytułem nie można myśleą, że jest to czasopismo tylko dla bractw (nie brzmi on "sir Lancelot: magazyn bractw rycerskich"), ale dla wszystkich, których "czasy rycerskie" (wiem, że to niepoprawny zwrot) interesują, bez wzglądu na to, czy są "zrzeszeni", czy nie. Poza tym, to,że ktoł należy do bractwa nie musi oznaczaą, że zna wszystkich członków bractw z całej Polski i okolic= posiadł całą ich wiedzą, i zawsze czegoł nowego może sią dowiedzieą.
Co do przebieranek, machania mieczykiem i surowego życia na polach bitew: to jak survival; "nie było nas, był las,nie istniał już las kiedy nadszedł nasz czas, ciekawi nas jak wyglądał ten las" (to wytłumaczenie chyba nie jest trudne?), a same kroniki nie wszystko wyjałnią.
To, co sią czuje trzymając w rące miecz(/łuk) chyba zależy od osobistego podejścia do "sprawy" (niektórzy czują w tym momencie "magią").
Na temat "prawdziwych MĘŻCZYZN" wkraczaą nie bądą, bo mogą sią naprawdą rozzłością. Z tego jednak co mi wiadomo, orąż dzierży sią w rąkach, a takowe obie pście posiadają, wiąc nie wyskakuj, z "prawdziwymi mążczyznami".
Prościej: dlaczego miecz, a nie znaczki? Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki.
... A "Gazeta Rycerska" jest potrzebna, ma istnieą i już!!!
P.S. Ciekawe, czy jeszcze odwiedzasz to forum?...
Dzień dobry. Miłe zaskoczenie - G.R. ma swoją stronę i formum...no naprawdę miłe. Moze zabrzmi to stetryczale ale gdy lat temu...wiele kupiłem sobie 1 numer G.R to nie sądziłem ze kiedyś znajdę ją tutaj.
To dobrze Smile
Teraz do rzeczy... Jakoś tak wychodzi, ze "machaniem mieczykiem", i bieganiem w śmiesznych ciuchach zajmuję się od jakichś ...10 lat a grupa w ramach której to robię była pierwszą "poważną" organizacją tego typu w Zachodniej częsci Polski - oczywiście boję się porównywac zarówno ciuchy jak mieczyk które mam dziś z tymi które miałem na początku, nie porównuję takze motywów które kiedyś sprawiły że porzuciłem znaczki a zająłem sie mniej kameralnym sposobem wydawania pieniędzy (początkowo rodziców dzis już swoich ciężko zarobionych) z tymi które dziś powodują że znaczkom mówię stanowcze nie ! Myślę że z męskością problemów nie mam, z odnalezieniem siebie w brutalnej rzeczywistości - też nie.
Czemu sie tym zajmuje ?- bo lubię kurde - lubię spotykac się z ludzmi którzy lubia to co ja, lubie na własnej skórze a nie jedynie na podstawie bardziej lub mniej inteligentnych ksiązek dowiadywac się dlaczego kiedyś było tak a dziś jest inaczej.... lubię wiedzieć coś o czym inni moga co najwyzej poczytać lub zobaczyć w Discovery, lubię uśmiechnąć się z przekąsem gdy jeden czy drugi "historyk-naukowiec" gada bzdury z palca wyssane i co najśmieszniejsze jest swięcie przekonany o swej racji a ja wiem że tej racji nie ma... ot taka dzika satysfakcja .
Powodów , dla których ktoś woli jako hobby/styl życia wybrać sobie "czynne odtwarzanie historii" (bo nie mówimy chyba o BYCIU rycerzem ... Prawdziwi Rycerze leża dawno w grobach i chyba nalezy dac im spokój - chyba ze kogoś pasował Król lub Królowa wtedy to zupełnie co innego...) a nie paralotniarstwo, nurkowanie, łapanie aligatorów, wspinaczkę wysokogórską czy wreszcie to osławione zbieranie znaczków, jest wiele - chyba tak wiele jak tych którzy takie własnie hobby wybrali. Trudno odpowiedzieć za wszystkich - a odpowiem za siebie - bo to kurde poprostu lubię...
btw. kiedys zbierałem znaczki, mam ryby akwariowe, fascynuje mnie modelarstwo, uwielbiam narty, nurkuję i kiedyś kupię sobie szybowiec...
...lepsze to chyba niż gnicie w domu i obgadywanie sąsiadki która zaszła w ciążę z niewiadomo kim... lepsze to niż udawanie że robi się coś dla Kraju i Narodu a naprawde robienie tego wszystkiego dla siebie...
Ktoś gdzies określił ludzi takich jak My mianem pozytywnie zakręconych...popieram to określenie - jest lepsze niż świrnięci Wink
No i nie podpisałem sie - wstyd.... albo skleroza .
Dobra - orzystając z okazji odpowiem jeszcze na jedną skargę która się tu pojawiła . Ktoś napisał ze prosił o radę jak założyć BRACTWO i nikt mu nie raczył odpowiedzieć ... oj....
Drogi Kolego, ja się nie dziwię ze Ci nie odpowiedzieli. To tak jak odpowiadac na pytanie jak założyc Zespół muzyczny.
Niby nikt nie wie ale jakoś te zespoły powstaja . Na logikę trzeba to brać Wink ok - powiem tak - biję sie w pierś za kolegów Gniewu, napisz do mnie - a powiem ci wszystko co wiedzieć powinienes aby zacząć... za efekt i skutki nie gwarantuje ale myślę ze nie będzie najgorzej skoro moja grupa jakoś od lat wielu funkcjonuje i ma się całkiem całkiem Very Happy
Avalarrze (nie wiem czy można to odmieniać czy nie ...)
Melvil nie grzeszy grzecznością - jest dociekliwy i kąśliwy ale czy to nie nazbyt odważne okreslac kogoś mianem plebejusza i samemu bez chyba 100% pewnosci umieszczać siebie wśród tych "wysocko i szlachetnie" urodzonych... ???
Przeczytawszy kilka ksiązek można łacno wywnioskowac ze Stan rycerski i Szlachecki nie spadły z nieba albo z kosmosu i nie sa skutkami panspermii czy innego poczęcia pozaziemskiego...
Poa tym czy chłopstwo jest czymś gorszym od szlachty ... są takie grupy ludzi którzy mawiają ze owi smakują identycznie i tak samo krwawią , tym samym kolorem - jedni i drudzy Smile
Melvil poprostu pyta, wykazuje się dociekliwościa godną Hisoryka, archeologa nie moze tylko zrozumiec albo udaje ze nie moze , że istnieje coś takiego jak "żywa historia" albo popularna ostatnio metoda w archeologii polegająca w skrócie na prowadzeniu doświadczeń a nie siedzeniu w dymie cygar z lampka whiskey i snuciu domniemań na temat ciężaru zbroi.
Melvilu to co robimy my i tysiące innych podobnych nam ludzi na świecie pomaga nam lepiej zrozumiec to co było kiedyś, nie wróci dawnych czasów, nie poprawi obronności kraju ale być moze przywróci podeptaną nieco dumę ludzi z ich własnej przeszłości, pomoze zrozumieć i da odpowiedz na pytanie dlaczego. Własną - nie wyczytaną w książce ....
Pokazuje się tutaj i sledze, co jest pisane. Nie mam do nikogo urazy i mam nadzieję, że nikt i do mnie nie ma urazy. Podobała mi się Twoja odpowiedź bo była dowcipna, troche prześmiewcza. Użytkownicy tego forum pokazali, że sa tolerancyjni, a z drugiej strony mają poczucie humoru. Im dłużej myśle o tej sprawie, to mam odczucie, że rzeczywiście łatwo jest złapać rycerskiego bakcyla. Pozdrawiam. Melvil.
Witam
Jestem wprawdzie nowiutkim uzytkownikiem, ale mam nadzieję, że zarówno strona, forum jak i gazeta nie zniknie.
Dopiero od niedawna interesuję się bractwami, ogólnie średnioweczem troszkę dłużej. Droga moja była długa, od dobrych dziesięciu lat raczej moje zainteresowania krążą wokół kultury celtyckiej i wszystkiego co z tym związane.
Na tą stronę trafiłam naprawdę zupełnie przypadkowo i chyba jest to zrządzenie losu. Jako, że moja uwaga dopiero niedawno skierowała się w stronę bractw i czasów mniej odległych jak czasy wikingów, druidów itp. ta strona, to forum, jest jakby dużą skarbnicą ciekawych tematów dla mnie i mam nadzieję, ze nie zniknie póki tego nie poczytam
Na początku w poście padło pytanie - czy warto? Jeśli nie dla bractw ( w koncu jest to jakby nie było ścisłe grono fascynatów) to dla takich poszukujących osóbek jak ja. To, że nie jestem członkiem żadnego bractwa nie oznacza, że mniej interesuję się danym zagadnieniem Właśnie dla takich poszukujących osóbek to dobra wskazówka, pozwalająca określić czy faktycznie chcemy poszerzać swoje zainteresowania w tym kierunku i poszukiwać coraz to nowszych informacji czy stwierdzić, ze to nie dla nas.
W moim mieście istnieje już dłuższy czas wprawdzie bractwo, nawet niedawno z okazji jakiejś tam okazji był pokaz walk rycerskich, przyznam, że było to niesamowite wrażenie.
Tak wiec kończąc ten zagmatwany wywód mam nadzieję, że GR jak i forum będzie istniało chociaż jeszce jakiś czas
niech ktoś mi powie coś na temat tego jak sobie wyobrażał bycie rycerzem zanim się nim stał , czy błędne wyobrażenia nie przeszkadzały w początkach bycia rycerzem czy ktoś bał się że zostanie uznany przez innych za nienormalnego ja osobiście do żadnej grupy rycerzy nienależę choć lekkie ciągoty mam ku temu , za to już mam na ten temat wyobrażeń mnustwo i wiem że są one mocno błędne ,w dodatku bujna niepospolicie wyobaźnia podsuwa mi możliwości żę mugłbym się jakoś dziwnie zachować , albo komuś tak dowalić nie znając umiaru że bym mu coś zrobił ponadto zapewne nieznalazł bym w sobie tyle chęci czy siły aby się tym zajmować . chyba za durzo napisałem kończę
Myślę że chyba nikt się tak nad tym nie zastanawia. Po prostu coś się podoba a coś nie. Zawsze można tego spróbować. Przecież nic na siłę i nikt nikogo nie będzie trzymał na siłę. Jeśli to nie jest to czego się szuka, to przecież można zawsze zrezygnować i nikt się na nikogo nie będzie gniewał. A spróbować zawsze można. Na pewno fajny klimat, wyjazdy, znajomi, treningi. No właśnie, co do walk. Można się obawiac zbytniego zaangazowania siebie lub kogos w walke. To przecież należy pamiętać, że to zabawa. Zresztą nie trzeba zaraz tam walczyć, czy są inne posady w bractwach rycerskich? Pewnie że są. Może ktoś przedstawi wykaz takich zajęć - ot dla pacyfisty w bractwach rycerskich.
BES.
Taka gazeta jest potzrbna ludziom, którzy interesuja sie średniowieczem a przy okazji chcą sie pochwalic tym co sami osiagneli.W naszym miescie jest mało takich co interesuja sie rycerstwem i jak to okreslaja takimi pierdołami,a jednak mamy własne bractwo i bedzie sie ono powiekszac.
No cześć! Chciałbym jeśli można poruszyć trochę inny temat. Nie dawno rozmawiałem z jednym członkiem bractwa wczesnośredniowiecznego. Planowałem wstąpić do tej organizacji, a jako, że najbardziej interesuje mnie rozwój we władaniu bronią, spytałem go czy korzystają z jakichś traktatów średniowiecznych czy innych źródeł. Dostałem odpowiedź przeczącą. Mój dobry kolega wyjaśnił mi, że nie istnieją żadne nauki we władaniu bronią ostrą pochodzące z wczesnego średniowiecza. Panowie!! Co to za bzdura!! Na sto procent ludzie starali się walczyć skuteczniej, tylko, że nie zachowały się żadne zapiski będące dowodami. A tak na uboczu. Przepraszam!! Jeśli ktoś bawi się w średniowiecze, to nie znaczy, że musi się cofać umysłowo do tych czasów. Bractwa nie powinny nas ograniczać, a wytyczanie tak ścisłych granic w walkach jest właśnie czymś takim. Oczywiście inaczej się ma sprawa do ubiorów i kultury. Reasumując każdy powinien się ćwiczyć w biegłościach bojowych i nie ważne czy wykorzystuje traktaty średniowieczne do walki długim mieczem, chińskie sztuki walki kijem, kendo, kenditsu, walkę indiańskim tomahawkiem czy greckie techniki walki tarczą. Apeluję!! Nie dajmy się się ogłupiś i doprowadzić do regresu! Kultura to inna sprawa niż sztuki walki! Pozdrawiam