Autor |
DZIEWCZYNY W BRACTWACH RYCERSKICH |
Gosc Użytkownik
Ostrzeżeń:3
|
Dodane dnia 21/11/2004 13:54 |
|
|
Prosze powiedzcie, bo mnie to zawsze zastanawia, co robia dziewczyny w bractwach rycerskich, czym sie zajmują. Zawsze mnie to ciekawi, bo widze ze tam są. Przecież nie walczą na miecze Ann. |
|
Autor |
Re: |
Ian Notthingam Użytkownik
|
Dodane dnia 21/11/2004 21:04 |
|
|
Niewiasty tez sa potrzebne. Kiedył oglądałem barwny pojedynek miądzy dwoma rycerzami. Po skośczonej walce zwyciązca pojedynku zdjął hełm i ... wysypały sie blond włosy. Publicznołą oszalała, biła brawo, krzyczała...
Niewiasty strzelają z łuku, walczą na miecze, jeżdżą konno, taśczą, trudnią sie haftem (nie mylią z... ), łpiewają. Poza tym wzorują sią na przykładach z historii i nie tylko, np. Joanna z Orleanu czy serialowa Xena. Zreszta znam niewiastą, którą wszyscy nazywaja Xena i mało kto wie jak ma na imią. Polecam Ci jakikolwiek turniej rycerski o charakterze łredniowiecznym, a przekonasz sie może, co niewiasty potrafią. Pozdrawiam. |
|
Autor |
Re: DZIEWCZYNY W BRACTWACH RYCERSKICH |
khaalit Użytkownik
|
Dodane dnia 28/11/2004 12:49 |
|
|
[quote:b9df01d0a4="ANN"]Prosze powiedzcie, bo mnie to zawsze zastanawia, co robia dziewczyny w bractwach rycerskich, czym sie zajmują. Zawsze mnie to ciekawi, bo widze ze tam są. Przecież nie walczą na miecze Ann.[/quote:b9df01d0a4]
to może ja sią wypowiem jako przedstawicielka pści piąknej, a przy okazji członek bractwa rycerskiego. istnieją bractwa, w których dziewczynom zabrania sią walki ze wzglądu na domniemaną niehistorycznołą lub po prostu nie jest to mile widziane. jeśli dziewczyny chcą tylko gotowaą i wyglądaą oraz dbaą o sprawy tak zwane "gospodarskie" to ja oczywiście nie mam nic przeciwko temu, każdy robi co mu sią podoba. ja osobiście w rycerstwie nie szukam kolejnego wcielenia "kobiety podpory mążczyzny", po prostu mnie to nie bawi i dlatego wybrałam bractwo, w którym dziewczyny są równoprawne z panami. tak samo jak oni bijemy sią (chyba w tej kwestii jest najwiącej wątpliwości), mamy tak samo ciążkie treningi. żadna na trudności nie narzeka, bo same to wybrałyłmy, mamy świadomołą, że na polu bitwy nie bądziemy miały taryfy ulgowej ze wzglądu na to, że jestełmy dziewczynami, bo po prostu nikt tego nie zauważy. jaka jest zabawa w tym, że wyjdziesz do walki, a przeciwnik nawet nie zada sobie trudu rozpoczącia prawdziwego pojedynku, "bo przecież nie bądzie bił dziewczyny"? no i na koniec powiem tylko, że to co paniom "wolno" robią było głównym czynnikiem decydującym o wyborze bractwa. a jak sią nie bijemy to ja oczywiście najbardziej lubią ładnie wyglądaą, a panowie niech robią w kuchni |
|
Autor |
Re: |
sarii Użytkownik
|
Dodane dnia 23/02/2005 20:48 |
|
|
Wiecie... tak w zasadzie to wyszystko zalezy chyba od rodzaju bractwa i od jego członków. Jak np wikingowie pozowla machac babkie mieczem.... no, to ich sprawa.
ja tam jestem za tym, ze jak chce sie dziewczyna pokaleczyc, to niech sie kaleczy, ale jak jej to niexle wychodzi... to czemu nie? Sama mam miecz( ale nie uzywam go "oficjalnie") za to z łuku, i owszem strzelam
sarii |
|
Autor |
co komu pasuje a co nie |
BES Użytkownik
|
Dodane dnia 23/04/2005 20:45 |
|
|
Hmm, przymierzałem sią kilkakrotnie aby w tej dyskusji wziąc udział. Uważam, ze dziewczynie w bractwie nie wszystko jest odpowiednie. Zdecydowanie pasuje strzelanie z łuku. Może taka klisza mi sie utrwaliła w głowie, ale to naprawdą fajnie wyglada. Nie mogłym sie z kolei przyzwyczaią do widoku dziewczyny rąbiącej toporem albo posługującej sią mieczem. Pozdrawiam. BES. |
|
Autor |
Re: |
Gosc Użytkownik
Ostrzeżeń:3
|
Dodane dnia 24/04/2005 00:26 |
|
|
ojjj, no bo to s.a stereotypy.. chociaz czy w bractwach mozna mowic o stereotypach? raczej nie. tak bylo, jest i ma bą, koniec kropka. Fakt, ja tez sobie siebie nie wyobtrazam machajacej toporem ale nie powiem ze nie mialam doczynienia z taka siekiera siekiera przyjemna sprawa. Publicznie nie rzucam siekierką, w zasadzie malo kto to widział i wie o tym. po co sie chwalic? W zasadzie chodzi mi o to, ze owszem , kobity moga machac mieczem, siekiera, toporem, czy czym tam chca... ale nie publicznie. To odpada. Chyba ze jest rzeczywiscie jakas inscenizacja i brakuje ludzi, no to wtedy, może, wewntualnie...
A propos łuków - kobieta i łuk, przyjemna sprawa. Ja mam bzika na punkcie mojego malełstwa( choą na prawde nie jest taki malutki )
sarii |
|
Autor |
Re: |
Archepunk Użytkownik
|
Dodane dnia 24/04/2005 13:58 |
|
|
Wazny jest typ bractwa, ale chyba przedewszystkim zabawa, bo chyba mało kto traktuje swoje członkostwo w bractwie "równie poważnie jak kibole".
Jeżeli dziwczna chce sią trochą pomączyą z tym żelastwem to chemu nie... strach tylko takiej wejłą w drogą... |
|
Autor |
Re: |
sarii Użytkownik
|
Dodane dnia 24/04/2005 16:12 |
|
|
ja tam cąłkiem spokojna dziewuszka jestem ;] |
|
Autor |
dziewczyny w bractwach |
BES Użytkownik
|
Dodane dnia 29/04/2005 21:01 |
|
|
Może i spokojna dziewuszka, ale gdyby była z siekierą jak pisze, na pewno bym łukiem ominął |
|
Autor |
Re: dziewczyny w bractwach |
Archepunk Użytkownik
|
Dodane dnia 30/04/2005 15:11 |
|
|
[quote:ed48787d5b="BES"]ale gdyby była z siekierą jak pisze, na pewno bym łukiem ominął[/quote:ed48787d5b]
Prostym czy refleksyjnym :?:
Gorzej jak od takowej sią dostanie łupnia i post factum okaże sią jakiej pści był nasz pogromca... bo to wstyd ops: |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Martyna Użytkownik
|
Dodane dnia 04/08/2005 23:39 |
|
|
Ja za rok będę w Smoczej Kompanii.
Z rok, bo muszę ukończyć 16 lat... Jakoś doczekam...
Mnie też na początku zastanawiała moja rola w bractwie. Chcę należeć do niego, ponieważ bardzo pasjonuje mnie średniwiecze.
Również uważam, że niewiasty w bractwach są potrzebne, bo jakby to było, jakby byli sami mężczyźni... Kobiety też są potrzebne
Pozdrawiam!
Edytowane przez Martyna dnia 04/08/2005 23:39 |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Reyki Użytkownik
|
Dodane dnia 20/12/2005 00:02 |
|
|
Kobiety gotują,podaja wodę,umilają czas,są po prostu nie zastąpione. |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Dagobert Użytkownik
|
Dodane dnia 21/01/2006 22:06 |
|
|
Szczerze mówiąc nie widzi mi się kobieta na polu walki. Jeśli chcemy aby wszystko było historycznie to wydaje mi się że j kobiety nie powinny próbować się za wojaczkę. Fakt, były wyjątki, ale wyjątki mają to do siebie że zdażają się bardzooooooooo rzadko. Tak więc kobiece oddziały naprawde mi się nie widzą. Pozatym dziwnie czułbym się walcząc z białogłową Pozdrawiam!
"Jeśli nie jesteś w stanie poświęcić życia dla swoich marzeń, to nie jesteś ich wart." |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Bartosz Użytkownik
|
Dodane dnia 21/01/2006 23:17 |
|
|
A jeszcze dziwniej jak byś z nią przegrał |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Nerewar Użytkownik
|
Dodane dnia 22/01/2006 11:50 |
|
|
Jesli w moim bractwie jest inscenizacja zdobycia baszty albo murów to białogłowy ostrzeliwują agresorów z łuków chcroniąc się za blankami, nieżle to wygląda a publicznośc nie widzi czy to kobieta czy mężczyzna |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Dagobert Użytkownik
|
Dodane dnia 23/01/2006 10:27 |
|
|
O ile strzelanie z łuku przez damy dość dobrze wygląda, to walka już troche mniej, takie są moje odczucia.
"Jeśli nie jesteś w stanie poświęcić życia dla swoich marzeń, to nie jesteś ich wart." |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Czarna Użytkownik
|
Dodane dnia 23/01/2006 12:09 |
|
|
Cześć. chciałabym się spytac jak wygląda przyłączenie białogłowy do bractwa. Czy musi przejść egzaminy jak rycerze? |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Reaper Użytkownik
|
Dodane dnia 23/01/2006 12:31 |
|
|
moim zdaniem walka z dziewucha to wogole dziwna sprawa bo mozna miec opory przed niektorymi ciosami np w klatke piersiowa jak sie lejesz z facetem to proste ale dziewczyny jakos szkoda a z drogiej strony dziewczyna nie zawacha sie wykonac takiego ataku wiec o ile nie wiesz ze walczysz z dziewczyna to nie masz szans... chyba xD |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
pirat Użytkownik
|
Dodane dnia 23/01/2006 15:19 |
|
|
jakie egzaminy? oczym tu mowa, nie ma żandnych egzaminow owszem powiedzmy że sa jakies "testy", u nas np wystarczy ze sie tm interesujesz historia średniowieczem, ni epytamy kiedy zmarł łokietek czy krzywousty,wiem ż ew niektórch bractwachsa testy sprawnościowe no ale nie w moim
We pillage, we plunder, we rifle and loot. Drink up me 'earties yo ho! |
|
Autor |
RE: Białogłowe w bractwach |
Czarna Użytkownik
|
Dodane dnia 23/01/2006 16:37 |
|
|
Bractwo które znajduje się w mojej okolicy przyjmuje od 18 lat i trzeba zdać egzamin ze sprawności fizycznej, test psychologiczny, znajomość historii i zwyczajów rycerstwa,z umiejętności posługiwania się różnymi rodzajami broni, jazdy konnej, pływania, wspinaczki, prowadzenia pojazdów samochodowych i udzielania pierwszej pomocy. |
|