Witam.
Mam pytanie odnośnie bielizny damskiej (XIII).
Wiadomo - giezło. Ale co jeszcze? Przecież kobiety musiały nosić jakieś majty, przynajmniej przez kilka dni w miesiącu .
Są jakieś źródła na temat jak to wyglądało?
Nie wiem czy tak robiono w XIII wieku, ale wiem iż kobiety w średniowieczu obwiązywały piersi kilka razy długim paskiem z materiału. Miał on szerokość kilkunastu centymetrów i długość kilku metrów. Po obwiązaniu piersi, zakładano giezło itd.
"Lo, there do I see my father
Lo, there do I see my mother my sisters
and my brothers
Lo, there do I see the line of my people back
to the beginning
Lo, they do call to me
They bid me take place among them
in the Halls of Valhalla
Where the brave may live forever... "
Jeśli chodzi o gatki-to z tego co wiem na te kilka dni w miesiącu kobietki nosiły pasy gackie. (ewentualnie konstrukcje płócienną w kształcie litery T).
wszystkie przedstawienia kobiet i to nie tylko z tego okresu ale i późniejsze przedstawiają panie prawie bez biustu - sugeruje to, iź rzeczywiście coś w stylu stanika było, tylko miało odwrotny cel niż dzisiaj. Ciało kobiety miało nawiązywać do epoki (strzelisty gotyk) i być także strzeliste. Tylko ja spotkałam się z opiną, która na mój mały kobiecy rozum jest trafna, że pas taki zakładano na giezło. Uważam, że tak było, ponieważ sam kształt giezła jest na ikonografii obcisły a nie pozwoliłaby na to ówczesna wiedza dotycząca sposoby krojenia materiałów i szycia. Na giezło nakładano koszulę kobiecą (smocks)
no i gacie..
i z tym jest problem, bo nie wiadomo, czy kobiety przedstawiane z majtami nie mają tylko i wyłącznie znaczenia metaforycznego.. spotkałam się z dwoma przedstawieniami kobietki w majtkach: jedna to rzeźba jakiegoś mnicha - kobieta, tak na moje to, podciąga gatki
oraz rycinę, kiedy to żona trzyma się za krocze opuszczonych majtasków i jednocześnie wali męża wałkiem po głowie
na moje (znów domysł) kobiety musiał nosić majtki i nie były to majtki pożyczane od męża - bo on w życiu by ich potem nie założył, co jest stratą pieniędzy. więc coś musiały nosić własnego biorąc pod uwagę, żę było dużo zimniej niż teraz.
Najodpowiedniejsze wydają się te przedstawione na rzeźbie, coś jakby obcisłe męskie bokserki (poszukaj może w internecie pod bielizna średniowieczna??)
i jeczsze damskie nogawiczki - to też bielizna. Są za kolano, z paseczkiem, który je przytrzymuje
no i zawijka na głowę , bądź cokolwiek (wiele lat temu na pokazy komercyjne zapomniałam o czymś na głowę i zostałam podejrzana o bycie panną lekkich obyczajów, do tej pory pamiętam jak zakłuło , więc ostrzegam :smilewinkgrin
taśma i pas materiału to to samo na moje, tylko nie do końsa jestem pewna od kiedy weszły one w użycie.. znalazłam coś takiego :
"Giezło wywodzi się od XIII w. koszuli (smocks), krojonych jak męskie i tak samo szytych, tulko bez klinów pod pachą.. " - rozumiem z tego, że opisywane tu giezło jest szyte jak (smocks), tylko bez tych kwadracików pod pachami (wychodzi taki T-shirt), czytając dalej jest:
" Czesto przewiązywane były pod biustem szerokimi pasami..) i do sylewtki kobiety XIII w nie pasuje mi to "pod biustem" , zakładam więc, że taki bandaż zachodił również na biust.
"w XIIIw. rękawy smocks zaczynają być wywijane na rękawy sukni wierzchniej, często chroniąc bogate hafty. W XVIw. następuje rozdzielenie smocks i sukni spodniej." wynika z tego jednak (dla mnie) że jako giezło w XIIIw. funkcjonowało T-shirt shape smocks. Mało tego, wychodzi mi, że to było jedno z suknią spodnią, noszoną podczas prac domowych... ( eee coś dziwnego, bo kobitki i mięso w tym przygotowywały, i dzeciakami się zajmowały i łój gotowały i co.. ? wieczorem hyc w tym do łóżka? Za czyste bły proste kobietki u nas na taki biznes) Sprawdze jeszcze w jednej książce
no i sprawdziłam. To wyże j (chociaż nie bezpośrednio jest z Turskiej)
a teraz coś z ksiązki Tysiąc lat ubiorów w Polsce, prof. A. Sieradzkiej:
"Kobietom z czasów Piastowskich już w XIIw. przestały wystarczać pojedyncze tuniki; zaczęły nosić, zwłaszcza poza domem i na uroczysta okazje, suknie podwójne, zawsze sięgające do samej ziemi. (...) Prosta tunika płócienna była nadal używana, ale głównie jako koszula, czyli giezło, noszone w domu (przeważnie przez kobiety i dzieci) odzienie uboższej ludności, lub jako sodnia bielizna. Giezło bez rękawów czy z rękawami pełniło wtedy także funkcje dziennej bądź nocnej koszuli. Przez długie wieki pozostawało też jedyną formą używanej w Polsce bielizny kobiecej.(...) Kobiety ochraniały nogi wełnianymi, ręcznie robionymi pończochami, przytrzymywanymi za pomocą podwiązek."
Masz rację, to w sumie najprostsze rozwiązanie. Choć strasznie dużo byłoby tego wiązania... Może same rozcięcia by wystarczyły, skoro to i tak pod dwoma warstwami sukien...
"Jeśli język potrafiłby ciąć z jakiegoś powodu, tak jak potrafi to robić miecz, martwych byłaby nieskończona ilość."
Filippo Vadi