Doradziłbym zacząć od pikowańców tj. przeszywanicy, pikowanych, krótkich nogawic i czepca pikowanego do hełmu. Następnie hełm z zasłoną i czepcem kolczym - najbardziej funkcjonalny jest klapenvisier (dobra widoczność i wentylacja). Płytowe lub zbrojnikowe osłony rąk, płytowe osłony nóg lub zbrojnikowe uda + nakolanek + łydka płytowa. Rękawice klepsydrowe, naramienniki "łezki", płatowa osłona korpusu. Do tego ciuch na zbroje i pas + krótkie buty i masz bardzo bezpieczny, mobilny i lekki sprzęt do bojówek i bohurtów.
Pozdrawiam
Zapraszam na naszą stronę WWW.ROUTIERS.PL
Mój kram znajdziesz na:
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=22138&hl=
Edytowane przez Wierny Piotr dnia 31/10/2010 20:05
Wierny Piotr napisał/a:
Jeśli chodzi o II połowę czternastego wieku to: Osłony korpusu
zbroje obręczowe
Zostawiłam te punkty, który są dla mnie niejsne.
Ta zbroja obręczowa mnie nurtuje, nie jest to przypadkiem:
"mix płatów pokrytych porządną skórą licowaną (różne kolory) z kirysem - w sensie uwypuklenie górnej części.blacha może mieć 1 mm, jeśli będzie to kwasówka, albo hartowana. Jeśli z normalnej to polecam 1.2 i 1.5 na klatce piersiowej."
- nigdzie czegoś takiego nie znalazłam i kto coś takiego może zrobić? Siwy robi tylko z 1 mm blaszki i jeszcze nie kirysy, mżę pmachac płaty, albo brygantynę, Lorenz nie schodzi poniżej 1,2 mm, a Mardinus pewnie 1,5 mm. O co konkretnie chodzi z tą zbroja obręczową, bo cosik takiego mi polecono, ale nijak nie mogę się dokopać, co to. Normalnie kirysy są strasznie ciężkie, nawet z hartowanki (takie które chronią więcej niż tylko do pasa i również plecy), to przynajmniej 7 kg, a min 5-6 kg, jak blaszka będzie 1,2 mm.
I osłony nóg, jak toto podwiesić, jak jedna noga waży ok 2,6 kilo, kręgosłup w odcinku lędżwiowym mi się buntuje, jak podwieszam do paska nawet 1,5 kg nogawicę z wszytymi zbrojnikami . Mniej odczuwam kręgołsup mając na sobie 4 kg osłonę tułowia plus przeszywa, nie spodziewłam się, że nogi będa takim problemem, myśląłam, ze to osołna tułowia mnie "uziemi" . mam to nosić na szelkach, czy jak?
Tego też nie rozumiem:
Wierny Piotr napisał/a:
nogawice pikowane krótkie za kolano (do nóg kolczych, zbrojnikowych i płytowych niezintegrowanych)nie potrzebne w przypadku pełnych płytowych osłon z II połowy XIV.
Czyli do pełnych mam nie używac pikowańca, czy wręcz przeciwnie taki długi aż do stopy, a nie kończący się za kolanem? Mardinus robi płytowe nogi bez nagolenic, ważace jedna nóżka tylko 1,25 kg, jak dodam pikowańca to wyjdzie mi tyle, ile moje obecne nogi.
Witaj Moniko
Zbroja obręczowa to forma przejściowa między płatami a kirysem krytym.
Część na klatce piersiowej ma już formę zbliżoną to kirysu krytego tzn. jest mocno wyoblona (długość jej jest podobna analogicznie do płytek z płatów. Natomiast poniżej występują poziome folgi.
Normalnie kirysy są strasznie ciężkie, nawet z hartowanki (takie które chronią więcej niż tylko do pasa i również plecy), to przynajmniej 7 kg, a min 5-6 kg, jak blaszka będzie 1,2 mm.
Bez przesady nie maja aż takiej wagi.
Dobrze dopasowany kirys z 1mm hartowanej blachy na człowieka średniej budowy to coś koło 4-4,5 kg.
Ja stosuje 1 mm hartowana blachę do zbrojników, łokci, kolan,płatów (choć zastanawiam się czy by nie popróbować z cieńszą), łydek i rękawic.
Lepszym rozwiązaniem i bardziej historycznym jest zrobienie płatów na podkładzie materiałowym. Tak zrobione płaty dopiero pracują i są lżejsze.
PS. tak naprawdę kirysy kończyły się tuż pod żebrami (dalej mogła iść szorca), dzięki czeu były bardziej mobilne i nadawały sylwetce charakterystyczny wygląd.
I osłony nóg, jak toto podwiesić, jak jedna noga waży ok 2,6 kilo, kręgosłup w odcinku lędżwiowym mi się buntuje, jak podwieszam do paska nawet 1,5 kg nogawicę z wszytymi zbrojnikami . Mniej odczuwam kręgołsup mając na sobie 4 kg osłonę tułowia plus przeszywa, nie spodziewłam się, że nogi będa takim problemem, myśląłam, ze to osołna tułowia mnie "uziemi" . mam to nosić na szelkach, czy jak?
Korpus tak nie przeszkadza jak waga rąk (przy szybkości uderzania) i nóg (przy pracy nóg - doskoki, odskoki, wypady).
Dlatego przerzuciłem się starej zbroi która ważyła 35kg na hartowaną która waży 13kg .
Niektórzy sobie chwalą szelki ja nie mogę, czuję dyskomfort.
Od dłuższego czasu używam po prostu szerokiego pasa który ładnie rozkłada ciężar. Jeszcze jednym wygodnymi historycznym patentem na podczepienie nóg płytowych jest uszycie sobie płóciennej kamizelki (z grubego płótna ciętego ze skosu i wzmocnienia dziurek skórą) coś ala dublet tylko bez rękawów i kołnierza. Do zrobionych analogicznie dziurek podwiązujemy nogi płytowe lub nogawice pikowane.
Tego też nie rozumiem:
Wierny Piotr napisał
nogawice pikowane krótkie za kolano (do nóg kolczych, zbrojnikowych i płytowych niezintegrowanych)nie potrzebne w przypadku pełnych płytowych osłon z II połowy XIV.
Czyli do pełnych mam nie używac pikowańca, czy wręcz przeciwnie taki długi aż do stopy, a nie kończący się za kolanem? Mardinus robi płytowe nogi bez nagolenic, ważace jedna nóżka tylko 1,25 kg, jak dodam pikowańca to wyjdzie mi tyle, ile moje obecne nogi.
Jeśli masz uda zbrojnikowe lub płytowe niezintegrowane stosujesz krótkie nogawice, to one amortyzują uderzenia. Metodą prób doszedłem że najwygodniej jest doszyć dratwą/domontować za pomocą rzemieni uda i nakolanka do pikowańców. W ten sposób wyeliminowałem przesuwanie, zsuwanie się i niewygodne paski pod kolanem. Puki co ten patent chwale sobie jak i moi klienci.
Z nogami kolczymi ma się następująco masz długa nogawicę ze stopą na która zakładasz kolczą, następnie na nie zakładasz krótkie nogawice z miską na kolanie. Tak wyglądały XIII opancerzenia nóg występujące jeszcze na początku XIV wieku.
Jeśli chodzi o pełne nogi płytowe nie musisz stosować żadnych pikowańców możesz je zakładać bezpośrednio na nogawice. Siłę uderzenia rozkłada się po prostu na całej nodze płytowej.
W razie niejasności pisz wstawię zdjęcia lub postaram się jakoś jaśniej wytłumaczyć.
PS. Tutaj możesz pooglądać nagrobki gdzie występują w/w rozwiązania:
Wierny Piotr napisał/a:
Jeśli chodzi o pełne nogi płytowe nie musisz stosować żadnych pikowańców możesz je zakładać bezpośrednio na nogawice. Siłę uderzenia rozkłada się po prostu na całej nodze płytowej.
W razie niejasności pisz wstawię zdjęcia lub postaram się jakoś jaśniej wytłumaczyć.
Pozdrawiam
Dziękuję za odpowiedż, naprawdę sporo mi wyjaśniłeś. Starałam się nie popełnić błędów przy kompletowaniu uzbrojenia, bo sporo nietrafionych inwestycji już zrobiłam, niestety widzę, że mimo wszystko się nie udało. Trzeba było pójść w blachy z cieńkiej hatrowanki (przedramiona, nogi, kirys), zamiast w zbrojniki. Plus rozwiązania, które wybrałam to cena, ale teraz widzę, że i tak zapłacę podójnie, bo będę wymieniać zbrojniki na blaszki.
Czy "zintegrowane" nogi przynajmniej częściowo odciążają kręgosłup (takie przełóm XIV/XV)? Tj jakaś tam się kleszczą i nie trzymają tylko na nim? Czy tak czy siak "chodzą" jak nogawice z wszytymi zbrojnikami i przymocownym kolankiem i nie ma co teraz żałować, że się od razu full balszek nie zamówiłó?
Wierny Piotr napisał/a:
Dobrze dopasowany kirys z 1mm hartowanej blachy na człowieka średniej budowy to coś koło 4-4,5 kg.
Jeszcze tylko trzeba znaleźć płatnerza, który taki kirys zrobi (mam nadzieję, że ta waga uwzględnia baskinkę i plecy). niestety do płatów i tak trzeba dodać jakieś osłony na biodra i "wmontowac" to w przeszywę i z 3-3,5 kg zrobi się minimum 4 kg .
Dziękuję za odpowiedż, naprawdę sporo mi wyjaśniłeś. Starałam się nie popełnić błędów przy kompletowaniu uzbrojenia, bo sporo nietrafionych inwestycji już zrobiłam, niestety widzę, że mimo wszystko się nie udało. Trzeba było pójść w blachy z cieńkiej hatrowanki (przedramiona, nogi, kirys), zamiast w zbrojniki. Plus rozwiązania, które wybrałam to cena, ale teraz widzę, że i tak zapłacę podójnie, bo będę wymieniać zbrojniki na blaszki.
Nie przejmuj się każdy płaci frycowe .
Ja już składam swój 4 zestaw od 99roku.
Zbrojniki masz z hartowanki czy nie?
Czy "zintegrowane" nogi przynajmniej częściowo odciążają kręgosłup (takie przełóm XIV/XV)? Tj jakaś tam się kleszczą i nie trzymają tylko na nim? Czy tak czy siak "chodzą" jak nogawice z wszytymi zbrojnikami i przymocownym kolankiem i nie ma co teraz żałować, że się od razu full balszek nie zamówiłó?
Żadne blachy nie odciążają kręgosłupa
Wiadomo ważna jest ich waga jak i sposób montowania.
Moim zdaniem nie ma różnicy czy są to zbrojniki czy pełne nogi, ważne jest aby były wykonane z cienkiej blachy.
Jeszcze tylko trzeba znaleźć płatnerza, który taki kirys zrobi (mam nadzieję, że ta waga uwzględnia baskinkę i plecy).
Z tym nie ma problemu, rozmawiasz z nim .
Jak tylko skończę swój to podam Ci dokładną wagę przy moich gabarytach.
niestety do płatów i tak trzeba dodać jakieś osłony na biodra i "wmontowac" to w przeszywę i z 3-3,5 kg zrobi się minimum 4 kg
.
Owszem ja upiekłem dwie pieczenie ... nogawice pikowane sięgające tuż za panewkę biodrową (montowane na szlufe która dodatkowo osłania panewkę i biodro), oraz przeszywanicę chroniącą te miejsca . W efekcie czego bioder chroni mi podwójne pikowanie i puki co nie czuję żadnych uderzeń (zresztą zawsze mogę dodać kilka blaszek hartowanych które nic prawie nie ważą.).
Wierny Piotr napisał/a:
Zbrojniki masz z hartowanki czy nie?
Mam 1 mm hartowanki (zarękawia i nogawiczki), kolega ma 1 mm niehartowana stal zarękawia i ważą tyle samo co moje, blacha ma tę samą grubość w końcu. I tak musiłam podłożyć jeszcze filc od góry. Uderzenie mieczem w bliskim dystansie z góry czuć dość konkretnie, mimo że mam 3 kg przeszywę.
Poza tym każdy ma inną wytrzymałosć na ból, ja mam dośc niską, w dodatku jestem "puszkową "świeżynką", czyli sporo obrywam, dlatego muszę uwzględnić poprawkę w uzbrojeniu w porówniu do "obitych" wymiataczy, którzy podskakują w lekkim sprzecie.
Świat jest paskudny, ja odchudzam uzbrojenie, by przynajmniej trochę wyrównać szane, a tutaj panowie przechodzą na 6 mm grubości sklejki tarcze, 1 kg miecze i hartowane blaszki .
Wierny Piotr napisał/a:
Z tym nie ma problemu, rozmawiasz z nim .
Przechodzę na priva, ten kirys z 1 mm blaszki mnie zaintrygował .
[b]Monika B napisał/a:[/b
Mam 1 mm hartowanki (zarękawia i nogawiczki), kolega ma 1 mm niehartowana stal zarękawia i ważą tyle samo co moje, blacha ma tę samą grubość w końcu. I tak musiłam podłożyć jeszcze filc od góry. Uderzenie mieczem w bliskim dystansie z góry czuć dość konkretnie, mimo że mam 3 kg przeszywę.
Poza tym każdy ma inną wytrzymałosć na ból, ja mam dośc niską, w dodatku jestem "puszkową "świeżynką", czyli sporo obrywam, dlatego muszę uwzględnić poprawkę w uzbrojeniu w porówniu do "obitych" wymiataczy, którzy podskakują w lekkim sprzecie.
Świat jest paskudny, ja odchudzam uzbrojenie, by przynajmniej trochę wyrównać szane, a tutaj panowie przechodzą na 6 mm grubości sklejki tarcze, 1 kg miecze i hartowane blaszki .
Life is brutal progres jest jak najbardziej pożądany (o ile łapie się w historii), dzięki niemu nie wyglądamy jk zbuntowane AGD.
Że Cię boli to się dziwię, możliwe że są źle rozmieszczone blachy albo niewyprofilowane odpowiednio (kwestie złego pikowańca odrzucam skoro piszesz, że jest gruby). Przez 3 sezony biegałem w pierwszych swoich łapkach zbrojnikowych (jeszcze nie hartowane a jedynie kanelowane), zdarzało mi się dostać halą od ruskich i nawet tego nie zauważyłem specjalnie.
Przechodzę na priva, ten kirys z 1 mm blaszki mnie zaintrygował .
Zapraszam jak najbardziej .
Pozdrawiam
[b]durin/a:[/b
Mam pytanie czy na przełomie ź iź w stosowano jeszcze kolczugi i czy moge je w zbroi połączyć z elamentami płutowymi
pozdrawiam
durin
A czemuż się pytasz ponownie.
Myślę, że dostałeś dosyć wyczerpującą odpowiedź.
a macie moze wykroje rąk i nug zbrojnikowych ?? bo zamierzam zrobic oczywiscie kolana i nałokcie to kupie
jesli macie to podajcie bede bardzo bardzo wdzięczny
również:
dzienkuję, sirebogata,
przeznaczyci,
płatnaża,
elementami płutowymi
Ludzie zlitujcię się, też robię literówki i czasem wyskoczy mi jakiś błąd ortograficzny, ale bez przesady, takie krótkie posty i w każdym kwiatek. Młody wiek tego nie usprawiedliwia. Jest coś takiego jak edycja tekstu i edytory tekstu, gdzie można sprawdzić ortografię, a jak nie jest się pewnym pisowni, nawet wrzucic słówko w google.
Leczenie horób w nazwie jednego z tematów to już super kwiatek. Jak ktoś wchodzi na forum, ma wrażnie, że półanalfabeci po nim grasują .