Godric napisał/a:
Ha, a to dobre. Czyli ktoś, kto pierwszy raz np. wstępuje do bractwa, ma walczyć bronią stalową?! No chyba cię popierniczyło, po 1: stalowy jest za ciężki, po 2: można nim zrobić komuś krzywdę. W moim bractwie walczy się drewnianymi sztylami, stalowymi mieczami też, ale to dla bardziej doświadczonych. Walcząc drewnianym wyrabiasz se siłę.
Ten kto wstępuje do bractwa najpierw uczy się chodzic a potem podstawowych technik, na pewno nie zaczyna od walki.
Stalowy kuty miecz jest lżejszy od sztyla od kilofa... poza tym drewniany jest inaczej wyważony i powoduje uczenie się złych nawyków.
W normalnym bractwie, jeśli masz ukończone 18 lat i przeszedłeś nowicjat walczy się i trenuje stalowymi. Drewnianymi wasterami walczą u nas tylko nowicjusze, a i to dopiero kiedy nauczą sie podstaw.
Poza tym u nas walki odbywają się w opancerzeniu, nie tylko w przeszywkach. Poszukaj na youtube.com "brzb". poza tym nie tylko trenujemy u siebie, uczestniczymy w manewrach buhurtowych.
Drewnianym też można zrobic krzywdę, ale wielu o tym zapomina kiedy zaczynają się nap...
I bynajmniej mnie nie popierniczyło... ale skoro u was od razu walczą ... to właśnie wyrobiłeś mi opinię o twoim bractwie, niezbyt pochlebną.
Może u was dają stalowy miecz byle komu, ale u nas jest inaczej. Nowicjusz posługuje się drewnianym, uczeń też, dopiero wojownik może walczyć stalowym, ale to i też nie zawsze. I nie wyrabiaj sobie opinii o kimś/o czymś na podstawie kogoś słów, nie byłeś, to nie wiesz, jak jest... -.-
He, he, he... U nas, kiedyś, kiedy spotkanie było przeznaczone na robienie sprzętu, a kumpel z materiałami nie dojechał, ćwiczyliśmy rurkami które były znalezione gdzieś w strażnicy, bo tam właśnie mamy spotkania.
Chorągiew Żywiecka ogłasza otwarty nabór!!!! Po szczegóły proszę udać się na stronę www.chz.zywiecczyzna.com lub pisać na moje gadu (2396573).
Może u was dają stalowy miecz byle komu, ale u nas jest inaczej. Nowicjusz posługuje się drewnianym, uczeń też, dopiero wojownik może walczyć stalowym, ale to i też nie zawsze. I nie wyrabiaj sobie opinii o kimś/o czymś na podstawie kogoś słów, nie byłeś, to nie wiesz, jak jest... -.-
To pisz jaśniej.
Bractwo Rycerskie Zamku Będzin
Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani
Po ostatniej imprezie (nie ukrywam, larpie(Grojkon(Żywieckie Dni Fantastyki))) i odbywającym się tam turnieju, PCV Warriors, wpadłem na pomysł, by trenować właśnie bronią PCV (aka broń otulinowa), po odpowiednim dociążeniu, powinna osiągać wagę przeciętnego miecza. O dziwo, pomysł przyjął się w moim bractwie, jak mawia nasz mistrz: ,,Ciało najlepiej uczy się przez ból, widzisz młody, Bartek nie umiał parować ciosów z dołu, dostał po jajach, teraz paruje i to bardzo gorliwie". Chciałbym poznać wasze opinie, być może, że i u was taka metoda treningu się przyjmie.
PS: Więcej o broni otulinowej tutaj: www.grojkon.larpy.pl
Chorągiew Żywiecka ogłasza otwarty nabór!!!! Po szczegóły proszę udać się na stronę www.chz.zywiecczyzna.com lub pisać na moje gadu (2396573).
Po ostatniej imprezie (nie ukrywam, larpie(Grojkon(Żywieckie Dni Fantastyki))) i odbywającym się tam turnieju, PCV Warriors, wpadłem na pomysł, by trenować właśnie bronią PCV (aka broń otulinowa), po odpowiednim dociążeniu, powinna osiągać wagę przeciętnego miecza. O dziwo, pomysł przyjął się w moim bractwie, jak mawia nasz mistrz: ,,Ciało najlepiej uczy się przez ból, widzisz młody, Bartek nie umiał parować ciosów z dołu, dostał po jajach, teraz paruje i to bardzo gorliwie". Chciałbym poznać wasze opinie, być może, że i u was taka metoda treningu się przyjmie.
Zabawa na PCV jak najbardziej ok. Raz, że to fajna zabawa a dwa, że jest to broń bardzo szybka i wyrabia refleks w obronie. Co do metody nauki przez ból to nie jestem przekonany. Są strefy gdzie żaden cywilizowany człowiek nie uderza i nie można winić kogoś za to, że tam dostał. Ja mam okazję trenować z chłopakami 13, 16 lat i nie uważam żeby krzywdzenie dzieci było jakąś metodą. Ból nie jest potrzebny, wystarczy świadomość, ze się dostało.
Naprawdę lepiej żeby ten wasz "mistrz" pokazał coś sensownego a nie bił po jajach. I mam jeszcze taką dobrą radę. Ja słucham tylko tych ludzi, którzy wygrali co nieco dobrych turniejów. Nie interesują mnie rady teoretyków lub wewnątrzbractwowych mistrzów. Pomyśl nad tym i przy najbliżej okazji zapytaj swojego "mistrza" o jego osiągnięcia.
To trochę stary film, ale jest tam. Co do nauki przez ból, to trochę przesadziłem, nie chodzi mi o ból w sensie złamanego nosa, czy poobijanych palców, ale, tak jak powiedziałeś, świadomości, że się dostało (chociaż w przypadku obciążonej PCV'ki będzie to dosyć mocna świadomość:lol Co do bojowego doświadczenia mistrza naszego bractwa, to raczej jest duże, bractwo ma już 10 lat, więc mistrzem nie może być byle kto. Jeszcze wyjaśnienie sprawy z Bartkiem: jest już pełnoletni, w momencie szkolenia też był, a ta metoda nauki była chyba prawie najlepsza, piszę prawie, bo może jest jakaś inna metoda.
Pozdro.
Chorągiew Żywiecka ogłasza otwarty nabór!!!! Po szczegóły proszę udać się na stronę www.chz.zywiecczyzna.com lub pisać na moje gadu (2396573).
hm, nawet jeśli film ma ze 2 lata to nam daje 8 lat doświadczenia, którego nie widać na filmie, zwłaszcza jeśli ktoś nazywa siebie mistrzem (i o zgrozo karze to robić innym).
mogę jeszcze tylko dodać, że pod względem historyczności (a jest to chyba jakaś lekcja historii) to lekka żenada.
pzdr
Co do bojowego doświadczenia mistrza naszego bractwa, to raczej jest duże, bractwo ma już 10 lat, więc mistrzem nie może być byle kto.
Zależy co rozumieć przez doświadczenie. Może i jest mistrzem w waszym bractwie ale w odniesieniu do całego kraju jest poprostu słaby. Czego on was niby uczy? Tak walczyć jak on możesz nauczyć się machając z kolegą w ogrodzie i nie potrzebuszesz żadnego mistrza. Zapytaj go jakie turnieje wygrał, kogo pokonał, a podejrzewam, że go przytka.
Jeszcze wyjaśnienie sprawy z Bartkiem: jest już pełnoletni, w momencie szkolenia też był, a ta metoda nauki była chyba prawie najlepsza, piszę prawie, bo może jest jakaś inna metoda.
Pozdro.
No to niech Bartek wyjdzie na porządną bojówkę a przekona się czy metoda była skuteczna. Ze swojej strony mogę Cie zapewnić, że nie. Wasz mistrz nie potrafi nawet takiej podstawowej kwestii jak prawidłowe zadanie ciosu....co dopiero reszta. Nie pisze tego żeby komuś dowalić ale po to żebyś miał świadomość, że w ten sposób nic nie osiągniesz. Ale chyba już nieraz pisałem o dobrych radach na poczatek więc nie będę się powtarzał.
Ależ owszem, że uczymy się prawidłowo wyprowadzać ciosy ( przynajmniej ja na początku uczyłem się 6 podstawowych ciosów). Bartek jest też już doświadczonym rekstruktorem. No nie wiem, czy machając mieczem z kolegą w ogrodzie, nauczę się postaw przy walce z tarczą, wytrącania broni z dłoni przeciwnika, itp. itd.
Chorągiew Żywiecka ogłasza otwarty nabór!!!! Po szczegóły proszę udać się na stronę www.chz.zywiecczyzna.com lub pisać na moje gadu (2396573).
A jaka jest skuteczność tego czego się nauczyłeś? Jak to się sprawdza na turniejach? Czy przekłada się na zwycięstwa?
Na tym filmiku widać totalny brak techniki. Nie chodzi o to żeby zadać 6 ciosów w różnych płaszczyznach, chodzi o to żeby zadawać je szybko, mocno i precyzyjnie, a tego wasz mistrz za grosz nie potrafi.
Porównaj sobie z tym:
http://pl.youtube.com/watch?v=KIvSK_kdPqI
Tym (koleś w czerwonym)
http://pl.youtube.com/watch?v=IDNL-CDUWCQ
i tym
http://pl.youtube.com/watch?v=F-uc4H_CCdI
1.Zauważ, że ten film jest wiekowy, w tedy on nie był mistrzem( nie mówię o dacie dodania, tylko o dacie kręcenia).
2. Niestety, jeżeli to jest totalny brak techniki, to ja jestem skazany na to samo, bo to jedyne bractwo w promieniu 50km od mojego mieszkania.
3. Jeszcze takie jedno małe ale na koniec: zauważ, że to filmy z pokazów, a my niestety, co mnie bardzo smuci, walczymy inaczej na pokazach i inaczej na turniej/treningach itp.
4. Tutaj masz film z Bartkiem: http://pl.youtube.com/watch?v=qiBHOFNh7lY
PS:Film z turnieju, to jego pierwsza walka więc też nie najlepiej.
Chorągiew Żywiecka ogłasza otwarty nabór!!!! Po szczegóły proszę udać się na stronę www.chz.zywiecczyzna.com lub pisać na moje gadu (2396573).
Zawsze może trenować sam pewne rzeczy co powinno dać lepsze efekty niż brnięcie w to co widać na filmikach. Oczywiste jest to, ze inaczej walczy się na pokazach a inaczej na turniejach ale pewne rzeczy są niezmienne i nawet po walce pokazowej można w jakimś stopniu ocenić klase zawodnika.
A walka którą teraz pokazałeś jest na żenującym poziomie. I co z tego że jest to jego pierwsa walka na turnieju. Mógłbym pokazać 13 latka, który nigdy jeszcze nie walczył na turnieju, trenuje pół roku a umie dużo więcej. Czasami zanim się wejdzie w sprzet i weźmie miecz warto polezeć i pomyśleć. Nie ma traktatów opisujących walkę mieczem i tarczą więc trzeba wyciągać co się da z puklerza, szabli i współczesnych walk - escrima, boks.
Bezsensowne uderzanie w tarcze to właśnie walka pokazowa, tam nie liczy się trafienie, tylko ciekawe efekty, iskry, huk itp. tak właśnie walczy się na pokazach...
Chorągiew Żywiecka ogłasza otwarty nabór!!!! Po szczegóły proszę udać się na stronę www.chz.zywiecczyzna.com lub pisać na moje gadu (2396573).
W tym wypadku Skuciok ma racje. W pokazach dla publiczności zazwyczaj walki 'prawdziwe' są mniej ciekawe. Często osoby walczące sie skradają, decydujące są sekundy walki. Ludzie natomiast lubią oglądać akcje, upadki, krzyki itp ; ) nie liczy sie trafienie przeciwnika w hełm albo korpus, ani punkty jakie ew mógłby otrzymać ; ) Ot pokaz dla gawiedzi.
"A niewprawną puścisz dłonią, w pysk odbije stali siła, tak się naucz robić bronią, by naturą swą służyła..." - J.K.