zgadzam sie,Lukaszu XIII z Toba, ze glany to zgroza...ale nie wszyscy sa tacy ultrasni, i nie kazdego stac na historyczny ekwipunek.
pozdrawiam
Mnie nie stać na motor więc nie jestem harleyowcem...proste. za to historyczne buty sa tańsze niż glany i wogóle historycznie ciuchy to nie jest jakaś kolosalna inwestycja dla pasjonata.
Acha...Więc Marcinku chcesz byc historyczny...jestes gotow zaplacic za "historyczny" jedwab na tunike 90zł za metr kwadratowy?? a takiego Taniusiego jedwabiu potzreba ci co najmniej 2.5metra...na sama Tunike oczywiscie.
pzodrawiam
Gorycz niczym podstępny wróg wdarła się do naszych serc...Honor rycerski jest najważniejszy
I jeszcze coś, ale nie do ciebie tylko dla ogółu, ,, jeśli chcesz wiernie odtwarzać historię (np.elementy uzbrojenia) to powinieneś brać raczej udział w inscenizacjach, a nie w bitwach, w których występuje klasyczne okładanie sie na miecze ( chodzi mi tutaj o okres do XIV wieku.
Dlatego w bitwach powinno sie zabazpieczać ręce, ale wtedy już odchodzi sie troche od historyczności, przynajmniej we wczesnym średniowieczu gdzie na bank nie było czegoś takiego jak rękawica.
Andrzej napisał/a:
Mblade (coś ostatnio sporo osób z FREHA tu zagląda, ale wszyscy ukrywają sie pod innymi loginami :-)
Dlaczego akurat ukrywają? Wiesz ja prawie na każdym formum mam inny login, by nie być Monika164 albo Monika B25. Wystarczy sprawdzic dane typu nr gg czy adres maila, jeśli komuś zależ, by osobę zidentyfikować.
Andrzej napisał/a:
A w pełni ukształtowane klepsydry jakie znamy to dopiero końcówka XIV wieku (tak więc mogą jednak nie pasować).
No niestety nie ma sprzętu uniwersalnego, ja stoję na stanowisku, że najważniejsze jest bezpieczeństwo.
Andrzej napisał/a:
Można np. Pojechać do Chudowa, gdzie w bitwie są topory, glewie, halabardy itp. (wszystko przy otwartych hełmach) i nie przypominam sobie połamanych paluchów.
No to chyba mówisz o inscenizacji, a nie walce. Otwartej osłony na głowę to ja nawet nie ryzykuje do sportowej antenki. Raz juz omal oka w ten sposób nie straciłam przy zwykłym ćwiczeniu zasłon bez maski.
Andrzej napisał/a:
A na Grunwaldzie nikt nie każe wychodzić do buhurtu (podczas bitwy jest raczej lajtowo).
Nikt nie każe wychodzic do buhurtu, ale tam, gdzie się WALCZY, otwarty hełm to nieporozumienie, bo naraża nie tylko beztroską osobę go noszącą, ale równiez innych uczestników, (nawet przez przypadek można takiego delikwenta trafić).
No ja ostatnio byłam na 13-tkowej imrezie, gdzie wyjście w otwarym hełmie byłoby głupotą (pomijajac rodzaj uzbrojenia tam stosowanego i tego, że żaden rosądny organizator na to by się nie zgodził). ba, jako widz, w trosce o własne bezpieczeństwo, musiałam się w błyskawicznym tempie ewakuować z miejsca niepodal tocznej trzech na trzech walki, tak było ostro.
Co do samego udziału w buhurcie, tak to już jest, że w miarę jedzenia apetyty i eskalacja przemocy rosną, po za tym sa jeszcze mniej i bardziej hardcorowe turnieje.
I jeszcze jedna uwaga, Gablo, obojętnie jakich rad od jakich ludzi bedziesz wysłuchać, to będa TWOJE palce, łokcie, kolana, nerki, nie ich. Jak myślisz poważnie o walce (nie pokazach), pomyśl tez poważnie o spełniającym wymogo bezpieczeństwa sprzęcie, tym bardziej, że masz okazję uczyć się na czyiś, a nie swoich błędach.
Ktoś by powiedział: fe! suspensor to niehistoryczne. U mnie na jednym pechowym treningu na drewno trzech gości jeden po drugim się zwijało. A mnie całkiem niedawno też zdarzyło się końcowką shinaia na pełnej szybkości trafić 16-letniego chłopaczka. Miał ciepło.
Gabol napisał/a:
Acha...Więc Marcinku chcesz byc historyczny...jestes gotow zaplacic za "historyczny" jedwab na tunike 90zł za metr kwadratowy?? a takiego Taniusiego jedwabiu potzreba ci co najmniej 2.5metra...na sama Tunike oczywiscie.
pzodrawiam
niekoniecznie trzeba kupować jedwab - w średniowieczu to tez nie było tanie. za to len jak najbardziej jest historyczny i nie kosztuje 90 za m kw.
nie znam się na XIII wieku, ale okreslenie tunika to jakos mrocznie mi się kojarzy. za to słyszałem o cotte, brajesach, koszuli itp...
ostatnia inscenizacja na Chudowie (husycka) wcale tak lajtowo sie nie potoczyła :] a część była lekkozbrojna w sprzęcie hełm+przeszywka uwierz Monika - dało radę, z trudem i duża dozą adrenaliny, ale jakos ofiar w ludziach nie bylo... a w uzyciu były i glewie i halabardy i nawet cep bojowy (wersja bezpieczna)
...w zakopanem na giewoncie,
scelił baca bace w prącie.
cy go scelił, cy nie scelił
ale onieśmielił,
ale onieśmielił...
Postawie kolejny raz na szli historyczność a bezpieczeństwo (przepraszam modalatorów)
Monika B napisała, że nie stosuje otwartej osłony na głąwę.
Napewno nie była na Chudowie więc ja zapytam jak zamknąć kapalin?
Faktycznie były to głównie inscenizacje, ale o to powinno teraz chodzić,
przecież nie wyskoszy piechór z przeszywanicą i psim pyskiem
Niestety jeśli chcesz odtwarzać historię skup się na historyczności, a nie tylko na "wielkich bitwach". Dlatego nijak widze np. rękawice płytowe
na początek XIV wieku, chociaż chronią dobrze
Taaa...kolczuga, na to kirys, rekawice kolcze naramiennniki karwasze, ochronka klejnotów(suspenso) nagolennice i garnczek. tak sie ubiore (mi to pasuje) w tym nikt mi krzywdy nie zrobi
Gorycz niczym podstępny wróg wdarła się do naszych serc...Honor rycerski jest najważniejszy
zajac napisał/a:
ostatnia inscenizacja na Chudowie (husycka) wcale tak lajtowo sie nie potoczyła :] a część była lekkozbrojna w sprzęcie hełm+przeszywka uwierz Monika - dało radę, z trudem i duża dozą adrenaliny, ale jakos ofiar w ludziach nie bylo... a w uzyciu były i glewie i halabardy i nawet cep bojowy (wersja bezpieczna)
Nie, nie uwierzę, do SOLIDNEJ naparzanki otwarty hełm i przeszywka nie wystarczą. Chyba, że to będą armowskie federy (poznań, gdańsk) i walka do pierwszego trafienia. Tylko mały szczegół, oprócz tee-shirta potrzebna jest maska, a przy samej koszulce i idących na pełnej szybkości gościach ważących pod 100 kg ponad 50% powierzchni ciała mają siną.
Jeszcze co do historycznosci i wielkich bitwew, wybaczcie mi skrzywienie, ale mnie interesjuje fechtunkek historyczny, a nie odtwarzanie kultury matrerialej, a zanczy to ni mniej ni wiecej to, że gotowa jestem na kompromisy, by uzwyac njawiekszej ilości historycznych technik kosztem niehistorycznego ekwipunku. Brzmi to dosc dziwnie, ale nie jest mozliwe odtwazanie walki bez zbroi w zbroi, ani histrycznej walki w zbroi w zbroj . daletgo kmpromisy sa konieczne.
Na boga czy Ci Monika B chodzi tylko o naparzanie sie, w Chudowie było super, bo tam były inscenizacje. Niewiem dobrze, ale chyba się ugadywali przed bitwą kto polegnie a kto nie. Ale moim zdaniem do takich tematów powiniśmy stwożyć nowy temat bo ten jest o rękawicach, a nie o tym kto i w czym walczyć powinien.
Lukasz XIII napisał/a:
Na boga czy Ci Monika B chodzi tylko o naparzanie sie, w Chudowie było super, bo tam były inscenizacje. Niewiem dobrze, ale chyba się ugadywali przed bitwą kto polegnie a kto nie. Ale moim zdaniem do takich tematów powiniśmy stwożyć nowy temat bo ten jest o rękawicach, a nie o tym kto i w czym walczyć powinien.
A czy jedno z drugim się nie wiaże? Moze lepiej jasno odkreślić: Chodzi mi o kulture materialmą i inscenizację a nie fechtunek. Ja n tej 13-kowej imprezce widziłam taki mały obrazek: najpierw dwa starcia inscenizowane, trzeci e to był buhurt. Różnica była zasadnicza. a jeśli chodzi o sama widowiskowśc, ciekawszy był buhurt i nie chodzi tutaj bynajmniej o bnrutalność i naprzanke tylko szybkośc i dynamike starcia. Gosc z naszych treningów tez był w Chudowie, mowił że wywalczył się tam za wszystkie czasy, ale mysle, ze chodziło mu o raczej oranizowane ad'hoc buhurciki.
Taaa...kolczuga, na to kirys, rekawice kolcze naramiennniki karwasze, ochronka klejnotów(suspenso) nagolennice i garnczek. tak sie ubiore smiley (mi to pasuje) w tym nikt mi krzywdy nie zrobismiley
Całkiem bezpieczny nigdy nie bedziesz.
A tak na marginesie, to nie wiem czy sobie nie żartowałeś, ale sprzet który wymieniłeś jest bardzo niespójny.
Polecam fragment opini na ten temat z z kalendarium na freha z Chudowy http://www.freha.pl/index.php?showtopic=9672&st=120: "...Jeśli było ustalone, że za wozem Husyci odpierają atak ciężkich i wypierają ich to nie może być tak, że komuś puszczają nerwy i szarżą skośnie po drzewcówkach prowokuje resztę do wdeptania lekkich w ziemię. Przy okazji sypią się ze strony wystraszonych lekkich najgorsze przekleństwa..."
Rzeczywiście, było cool
Tak prywatnie myslę, że każdy rymcerz piechociaż itp powinien zaopatrzyć się w komplecik historyczny do incenizacji, by "lekkcy" mogli bezpiecznie hasac również w otwarym hełmie i przeszywanicy, coby do odtwarzanej postaci pasowć, i taki do walki, i odrózniac jedno od drugiego. Przy czym podział na inscenizację i cześć :buhortowa" wydaje się sensowny.
Pozdrówka