Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Ysengrin Użytkownik
|
Dodane dnia 08/07/2007 11:47 |
|
|
Najczęściej używaną stalą do produkcji kling samurajskich mieczów w dawnych czasach był astal meteorytowa, czyli zbliżona do współczesnej stali chromowo-niklowej, dodatkowo wzmacniana przez wielokrotne przekuwanie warstwowe. Ja pewny tego nie jestem, ale stąd może częściowo wywodzi się kult miecza w Japonii, że klingi wykonywane były właśnie z żelaza spadłego z nieba. No, ale z pewnością najważniejszy dla kultu miecza był fakt, że pierwszy cesarz Japonii Jimmu otrzymał go w darze od wnuka bogini Amaterasu, Ningi.
Fidelitas et Honos |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Ysengrin Użytkownik
|
Dodane dnia 08/07/2007 11:58 |
|
|
Współcześnie wykonuje się klingi z różnych stali i różnymi metodami. Zależy od tego cena. Najbardziej poszukiwane są miecze wytwarzane przez rody kowali zajmujących się tą sztuką od pokoleń, w których metoda ich wykonywana okryta jest tajemnicą. Jedyne co wiadomo, to tylko tyle, że technologia jest niezwykle złożona i skomplikowana. Resztę skrywają rodowe sekrety, których przeniknięcie grozi śmiercią. Gilberson w artykule "Japanese Blades" opisuje przypadek, w którym mistrz Masamune uciął rekę asystującemu mu kowalowi tylko za to, że starał się poznać temperaturę wody kompieli chładzącej podczas hartowania klingi i włożył rękę do kadzi. Nic dodać, nic ująć!
Fidelitas et Honos |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Ysengrin Użytkownik
|
Dodane dnia 08/07/2007 12:06 |
|
|
Zakup starych mieczów (koto) epoki klasycznej, jest już dzisiaj praktycznie niemożliwy, a ich ceny osiągają astronowmiczne sumy. Najciekawsze, najwięcej tych mieczów znajduje się obecnie w USA, wywiezionych przez żółnierzy amerykańskich po II wojnie światowej, nabytych za grosze od rozpaczliwie zubożonych Japończyków. Okres współczesny (od 1956 r.) to okres wytwarzania mieczów nowych (shinto) i z tego co wiem te wytwarzane metodami tradycyjnymi nie ustępują jakością mieczom koto.
Hmmm, trochę nieprzyzwoicie się rozgadałem...
Dziękuję za uwagę.
Fidelitas et Honos |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Firestorm Użytkownik
|
Dodane dnia 08/07/2007 14:58 |
|
|
Chyba pomyliłes temat drogi Ysengrinie . Odpowiesz mi na moje pytanie?
"Wróć z tarczą lub na tarczy" |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Ysengrin Użytkownik
|
Dodane dnia 08/07/2007 15:13 |
|
|
Moja wypowiedź była kierowana do zacnych Corna i ^Kordeusa, a potem przyznaję, trochę mnie poniosło.
Natomiast trudno odpowiedzieć na pytanie, czy warto kupić miecz..., kiedy nie widziało się go na oczy. Jak wspomniałem cenię wyroby Maciejki, jezieli to miecz wykonany przez niego, to pewnie warto. Jednak odradzam zakupy tego typu sprzętu przez internet. Miecz najlepiej kupować osobiście, bo oprócz walorów wytrzymałościowych i jakościowych, bardzo ważne jest wyważenie miecza i to jak "leży" w ręku. A to są cechy , ktore trzeba dobrać indywidualnie i osobiście. Pewnie Ci nie pomogłem, ale ja zawsze uzbrojenie zaczepne kupuję stając ze sprzedającycm "twarzą w twarz".
Fidelitas et Honos |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Firestorm Użytkownik
|
Dodane dnia 08/07/2007 15:28 |
|
|
Dziękuje za odpowiedź
"Wróć z tarczą lub na tarczy" |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Monika B Użytkownik
|
Dodane dnia 09/07/2007 20:30 |
|
|
Ysengrin napisał/a:
Miecz najlepiej kupować osobiście, bo oprócz walorów wytrzymałościowych i jakościowych, bardzo ważne jest wyważenie miecza i to jak "leży" w ręku. A to są cechy , ktore trzeba dobrać indywidualnie i osobiście. Pewnie Ci nie pomogłem, ale ja zawsze uzbrojenie zaczepne kupuję stając ze sprzedającycm "twarzą w twarz".
Taaaa... osobiście..., szczególnie jak miecz zamówisz u miecznika z drugiego końca Polski i czekasz przynajmniej kilka miesięcy, aż przyśle Ci go pocztą, z co najwyżej możliwością przesłania przed wysyłką zdjęć już gotowego wyrobu, przy czym waga podawna przez telefon niekoniecznie będzie się zgadzać, z tą jaką pokaże Ci waga już na miejcu.
Niestety Panowie i Firmy produkujące taśmowo tanie miecze robią masówke, która nie trzyma jakości, tj jak będziemy mieć szczęscie, dostaniemy całkiem, jak na swoją niska cena przyzwoity produkt, albo złom, który wystawimy czym prędzej na allegro. Kolega kiedyś wybierał miecz z Army, na iles tam sztuk, które miał w ręku, tylko jedna dwie trzymały jako takie parametry. dlatego rzeczywiście, masówke lepiej wybierać osobiśącie, albo znależć zaufanego miecznika, który respektuje reklamacje. Ostatnio np dostłam dwie szable, w tym jedną z "przegrzaną" klingą, zbrocze praktycznie przeszlifowne na wylot. Nie bardzo wierzyłam, ze zgrabna szrama w tym samym miejscu z dwóch stron to od od pasty polerskiej (mam mądrgo szefa, który zna się na materiałach i to on zdiagnozował "klingową przypadłość", a szydło wyszło z wora juz po pierwszym treningu, gdy utworzyła się na niej zgrabna szczelinka i klilnga zaczęła przy uderzeniach miło "klapać", a szczelina się powiekszać. Kingę oddałam miecznikowi pod koniec czerwca, a teraz czekam juz tylko na pocztę, aż dostarczy szable z nową klingą. Znowu Szanek potrafił "załatwić" reklamacje w ciągu 2 dni (plus czas przesyłki), trzeba go tylko przekonać, że nasze zastrzeżenia są zasadne. I tutaj mam uwagę, co do wagi broni. By broń była lekka, miecznik nie może się bać odpowiedniego wyprofilowania klingi, np wejsc dośc głębo ze strudzinami czy zbroczem, co wiąże się z ryzykiem przebicia się na wylot, a to jak wiadomo zmusi go do podwójnej roboty tj zrobienia nowej klingi, dlatego woli nie ryzykować, dlatego broń, którą dostajemy w łapki jest tak ciężka i toporna.
Np Maciejko ma dość cieżką broń, koleżance zrobił na indywiduyalnie zamówienie wczesna szablekę o długości klingi 74 cm. Waga: 950 gram!! Ja mam husarkę o kutej klindze długości 79 cm, ważącą 859 gram (a przecież, jak wiadomo, husarka ma dośc ciezką rękojeść), ale ile bojów stoczyłam ze sprzedawcą, by skłonił miecznika aby zeszedł z wagi, dbjąc o przekój klingi, to moje, w dodatku skończyło się na tym że zrobił druga klinge. Miałam ten luksus że sprzedawca mieszka w tym samym mieście, dlatego mogłam mu "siedziec na karku" i "gnebić", dopóki szabla nie spełniła moich wymagań co do wagi i wyważenia.
Wracając do Maciejki, kolega ma od niego standardowego Armowego półtoraka, 80cm długości klingi i wadze 1,8 kg. Taki miecz to wielkie nieporozumienie, taki niby bastard. ani to jedynka, ani długi miecz, w doadatku z kielichowatą o ostrych krawedziach głowicą, ktora umiarkowanieśie sie sprawdza przy długomieczowych technikach na dwie łapki. Waży tyle ile powinien miecz długi, a przy tym ma klingę krótką, jak klasyczna dłuższa jedynka. Jedyna jego zaleta to to, że jest pratycznie "nie do zdarcia", cięzko na nim dopatrzyć po zderzeniu z innymi klingami szczerb. Ale dla kazdego cóś miłego, jak ktoś ma dużo pary w łapie i naparza się w buhurtach, moze taki miecz zaakceptować, tym bardzie, że miecz jest, ku utrapieniu własciciela, który chciałaby się go pozbyć, niezniszczalny .
PS jak ktos jest zainteresowany takowym armowym "półtorakiem"mogę podac namiary na tego właściciela nieszczęśliwca . |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
^AdminIsAway Administrator
|
Dodane dnia 07/08/2007 22:14 |
|
|
Moim zdaniem dobrej jakości miecze wykonuje Aladyn Brwiliński
http://aladin.republika.pl/
Miecz trzyma parametry, dobrze się walczy, jelce są zakute na gorąco czyli nie mają się prawa poluzować. Są dobrze wyważone. Aladyn daje roczną gwarancję na swoje wyroby i nie ma problemów z reklamacją. Szczerby są nieznaczne, prawie niewidoczne.
Bractwo Rycerskie Zamku Będzin
Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani
In gladio veritas! |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Moore Użytkownik
|
Dodane dnia 01/08/2012 19:12 |
|
|
Witam! Od jakiegoś czasu marzę o zakupie miecza. Jestem przekonana całkowicie. Jednak nie wiem, jaka broń byłaby dla mnie odpowiednia. Nigdy wcześniej nie posługiwałam się mieczem, a bardzo chciałaby w końcu zacząć. Czy możecie mi polecić jakąś dobrą, prostą, lekką i w miarę tanią broń na początek? Myślałam o mieczu jednoręcznym. Co sądzicie? Czy powinnam od razu kupować tarczę? Pochwę zakupię na pewno, ale lepiej kupić wszystko na raz, czy co jakiś czas kolejną część. Przyznam, że nie chciałabym od razu stracić fortuny Proszę, odpowiedzcie szczerze, bez naśmiewania się. Dzięki |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Adrian Użytkownik
|
Dodane dnia 02/08/2012 18:47 |
|
|
Hmm... najpierw polecałbym zajrzeć na jakieś 3-4 treningi do szkół fechtunku:
http://pswr.pl/index.php/treningi
Nauczą, nakierują i po trzech-czterech treningach jestem pewien, że możesz już śmiało wybierać, którą bronią ci się najlepiej macha.
Ponieważ jesteś kobietą, to strzelam, że nie chcesz aby na początek miecz był tak samo ciężki jak ten trzymany standardowo przez mężczyznę (dajmy na to 1kg zamiast standardwoego 1,3 kg [te 300 gram robi ogromną różnicę!]).
Najlepiej z tym uderzyć do p. Sylwestra Tylko:
http://www.mieczedowalki.pl/
Ma naprawdę b. dobrą cenę do jakości wyrobów i jestem pewien, że będzie w stanie zrobić tobie miecz zupełnie taki jaki chcesz.
Sam mam od niego jeden z mieczy - waży ~1kg i dobrze wyważony.
Co do pochwy - sam mam zamiar kupić z:
http://institorium.pl/index.php/component/jshopping/product/view/5/69?Itemid=101
Zastanawiam się też, czy by nie było lepiej, abyś zaczynała zabawę jako lekkozbrojna? Jakaś broń drzewcowa + ewentualnie tasak/kord, przeszywanica na tors, kapalin z kapturem lub łebka z pikowańcem oraz rękawice klepsydrowe albo dobrze zrobione rękawice z kolczugi nitowanej.
Wychodzi dużo taniej i można już się zacząć bawić, a potem resztę dozbroić do ciężkozbrojnego.
Przy okazji jeżdżąc na imprezy historyczne - rozwiąże to też problem miecza - sama zrobisz rozeznanie po ludziach, rzemieślnikach i sprzęcie. Sama dobierzesz sobie broń sieczną taką jaką chcesz
"Experto credite" - Ufaj doświadczonym.
Adrian Łuczak z Zastępu Rycerskiego Zamku Jaschnitz
Edytowane przez Adrian dnia 02/08/2012 18:50 |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Shouryuu Użytkownik
|
Dodane dnia 18/10/2012 12:58 |
|
|
Kto jest taki "dowcipny" i kasuje mi posty?
Moore, wpisz w wyszukiwarce - freha . Powinnaś znaleźć przydatne materiały.
Edytowane przez Shouryuu dnia 18/10/2012 12:59 |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
^AdminIsAway Administrator
|
Dodane dnia 19/10/2012 09:36 |
|
|
Ja.
Dla przypomnienia.
http://gazetarycerska.pl/forum/viewthread.php?forum_id=113&thread_id=685
To jest dział Uzbrojenie, a nie Ubiory
Bractwo Rycerskie Zamku Będzin
Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani
In gladio veritas! |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Shouryuu Użytkownik
|
Dodane dnia 22/10/2012 12:44 |
|
|
A co ma piernik do wiatraka?
Na fresze ma ranking mieczników. Itp itd. Poza tym masę innej przydatnej wiedzy, np. o fechtunku.
Następnym razem jak będziesz chciał coś kasować to sie chwilę zastanów. Bo to już drugi post z hasłem "freha" który mi wcięło. A który nie narusza zasad ni obyczajów.
Coś tak jakby w powietrzy unosił się smrodek prywaty.
|
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
^AdminIsAway Administrator
|
Dodane dnia 23/10/2012 08:47 |
|
|
Shouryu
ale ja nic z Freha nie kasowałem, nie przypominam sobie żeby żeby poleciał jakiś twój post. Zdaje się że wysłałem w diabły post Moora o ciuchach.
Jestem na Freha obecny od 2006 roku, od dwóch lat większość towarzystwa przeniosła się na Facebooka.
Bractwo Rycerskie Zamku Będzin
Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani
In gladio veritas!
Edytowane przez ^AdminIsAway dnia 28/10/2012 10:56 |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Shouryuu Użytkownik
|
Dodane dnia 23/10/2012 22:45 |
|
|
To ja nie wiem o co chodzi. Naskrobałem 2 posty z hasłem "freha"i 2 zjadło. Dobra, nie ważne. Widać jakieś chochliki na forum grasują. |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
^AdminIsAway Administrator
|
Dodane dnia 28/10/2012 10:58 |
|
|
Nie jestem jedynym moderatorem/adminem na GR.
Bractwo Rycerskie Zamku Będzin
Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani
In gladio veritas! |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
garwolf Użytkownik
|
Dodane dnia 04/12/2012 22:05 |
|
|
Witam.Dopiero zaczynam przygodę z dawmymi wiekami - konkretnie interesuje mnie okolica IX-X wiek,przymierzam się do miecza z army od Maciejki - dobrze leży w ręce,przyzwoicie wyważony, nienajlżejszy ale sprawia wrażenie solidnego. Ma ktoś może jakieś doświadczenie z jego wyrobami?Będę wdzięczny za informacje i ewentualne rady |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Rey Użytkownik
|
Dodane dnia 15/12/2012 00:37 |
|
|
Nie polecam brać miecza od Army; szybko się miecz tępi...
Polecam natomiast Agru lub kram Sylwestra.
Bractwo Rycerskie Herbu Prus/Konfederacja Szlachty Wlkp. |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
_czarny_ Użytkownik
|
Dodane dnia 22/12/2012 12:38 |
|
|
Rey napisał/a:
Nie polecam brać miecza od Army; szybko się miecz tępi...
Polecam natomiast Agru lub kram Sylwestra.
Tępi czy raczej szczerbi? |
|
Autor |
RE: Jaki sklep? Jaka kuźnia? |
Bartosz Użytkownik
|
Dodane dnia 30/01/2013 23:50 |
|
|
czepiasz sie , oczywiscie ze szczerbi Arma zeszla na psy i po kilku walkach mieczyk wyglada jak pila do drewna. A potem to juz peka z braku ostrza. Ja osobiście polecam huzara. http://www.mieczedowalki.pl/ Robi dobrze ale zdarzaja sie jak u kazdego czeladnicy ktorzy - jak im wyjdzie, wiec przetestowac na maksa i jak co gwarancja.
Kto pokonał wroga jest silny, lecz ten kto pokonał samego siebie jest niezwyciężony. |
|