Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Monika B Użytkownik
|
Dodane dnia 31/08/2006 13:24 |
|
|
Boldgrim napisał/a:
...bynajmniej tak powinno być, że tarczownicy ładnie się wbijają we wrogie oddziały, a nie latają po polu bitwy jak baletnice półtorak po takiej akcji zostałby spacyfikowany ... a i to, że ktoś walczy siłowo nie wyklucza tego iż walczy technicznie...
Hehe, kilka wniosków, jako "oglądacz". "Półtorak" może sobie latać po polu bitwy jak baletnica, bo mu lżej . Ostatnie buhurtowe trenda: miecze długie w odwodzie i na skrzydłach, jak tarczownicy się zewrą, skaczą "tramwajem" na plecy przciwnikowi wbijając się w szyk. Ładnie WBIJAJĄC . Po rozeraniu szyku różnie się dzieje, a w walce w ścisku można ładować głowicą.
Co do walki siłowej i technicznej daną bronia, jeszcze raz powtarzam, zależy kto ja trzyma. Najgorzej, jak trafimy na przeciwnika , który walczy i siłowo i technicznie . Wtedy nawet przewaga broni moze nie pomóc.
Czarny Rycerz napisał/a:
i wiem ze o wiele latwiej i przyjemnie jest walczyc jedynką i tarcza niz póltorakiem... I wiem ze są techniki na kazdą bron ale powiedzmy szczerze większosc osób walczących na póltoraki nie walczy technicznie tylko silowoi...
Kwestia gustu. Może nie posiadasz dostatecznych umiejetności technicznych, by urok walki mieczem długim docenić ?. Długi miecz to bardzo techniczna broń.
"Łatwiej i przyjemniej" tz mniej technicznie ? Bo mniej trzeba się naumieć?
Pozdrawiam
Edytowane przez Monika B dnia 31/08/2006 14:01 |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Saracen Użytkownik
Ostrzeżeń:1
|
Dodane dnia 15/09/2006 14:15 |
|
|
kalavun ibn ajjub napisał/a:
Panowie,spokojnie...Półtorak waży 1,6 kg, w każdym razie ten od "kuźni rycerskiej."Można z nim bez przerwy zasypywać faceta z Mac zestawem seriami ciosów, np.krzyżowych, albo skończyć jedną fintą i ciosem.Spójrzcie na facetów z XV w. traktayów niemieckich -ONI NIE NOSZĄ ZBROI! I żadne bluzgi halfgara temu nie zaprzeczą.Sam takie próby przeprowadzałem, i wbrew temu, co mówią o mnie na freha, nigdy nie uważałem się za "miszczunia"- po prostu zaproponowałem mu walkę :ja vs.średnio wytrenowany niewolnik- i nie twierdziłem, że tego niewolnika pokonam.
Ehhh ... poczułem się wywołany do odpowiedzi.
Pociągiem?Ile przesiadek?Mam wydać 100 zł na bilet, żeby przeze mnie musieli sklejać jakiegoś Ruska?A tych "kilka osób" co do mnie ma?
A może by tsk sparring??Wtedy zobaczysz miszczunia miecza
To są twoje wiadomości do mnie ... Niestety nie pojawiłeś się w podanym przeze mnie miejscu i czasie gdyż:
Myślałeś że będę walczył z kilkunastoma na raz komuchami w pełnych zbrojach?Conan tego nie robił.Albo by mi się odlali na namiot w nocy?
... bez komentarza na temat twojej "odwagi"
Ale wróćmy do walki mieczem długim kontra jedynka plus tarcza (jak ty to określasz MAC zestaw). Dobry tarczownik spokojnie powstrzyma te twoje ciosy krzyżowe i finty. Walka nie polega na tym, że ja stoję i czekam az ty mnie zaatakujesz, tylko również operuję dystansem odpowednio kontolując odległość. Widać, że nigdy nie walczyłeś z nikim bo nie plótłbyś bzdur rodem z Sapkowskiego czy Howarda |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Marcinek Użytkownik
Ostrzeżeń:1
|
Dodane dnia 15/09/2006 15:55 |
|
|
Panowie,spokojnie...Półtorak waży 1,6 kg, w każdym razie ten od "kuźni rycerskiej."Można z nim bez przerwy zasypywać faceta z Mac zestawem seriami ciosów, np.krzyżowych, albo skończyć jedną fintą i ciosem.
Chyba skończyć swój popis. Kiedy ty byś zasypywał tego bidaka, a raczej jego tarcze, seria ciosów to on robiłby to samoa, z tym , że ty nie masz w takim przypadku tarczy. I co to jest finta?
Spójrzcie na facetów z XV w. traktayów niemieckich -ONI NIE NOSZĄ ZBROI!
A po co im zbroje skoro styl walki jest nastawiony na brak zbroi. Bo skoro wychodzi dówch facetów z których jeden ma zginąć, to po co sobie życie utrudniac jakimiś blachami.
Co ciekawe ibn kalavun jeszcze niedawno twierdził, że półtorak, to jest broń conajmniej pedalska i nieżyciowa. |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
^Czarny Rycerz Administrator
|
Dodane dnia 15/09/2006 17:48 |
|
|
Kwestia gustu. Może nie posiadasz dostatecznych umiejetności technicznych, by urok walki mieczem długim docenić ?. Długi miecz to bardzo techniczna broń.
"Łatwiej i przyjemniej" tz mniej technicznie ? Bo mniej trzeba się naumieć? hmmm....czytaj dokladniej... Ja wcale nie mowi ze miecz dlugi to nie techniczna bron....Wiem ze to bardzo techniczna bron jednak napisalem ze większosc osób walczących mieczami dlugimi walczy silowo....(i tak jest)...Latwiej i przyjemniej to nie znaczy mniej technicznie tylko ze bardziej mi sie to podoba;-) A co do tego czy mniej trzeba sie nauczyc...hmmm....Uczyc sie trzeba tyle samo bo zawsze moze przyjsc ktos lepszy;-p
Fortuna sprzyja odważnym... |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Amrod Użytkownik
Ostrzeżeń:4
|
Dodane dnia 11/11/2006 13:30 |
|
|
Ehhhh... nic ciekawego.Najwidoczniej Kalavun nigdy nie widział buhurtu i sądzi, że podczas bitwuy panował ścisk jak w autobusie.gdyby tak było, to by tych drzewcówek nie używano przez tak długi czas.
Andrzej- to niby czemu drzewcówki były bronią tak popularną przez tyle stuleci??Ja mówię o odległości między wrogami, a nie kolegami z szeregu.Młot lucerneński, owszem, pod Grunwaldem (tym prawdziwym) był dość powszechny w obu armiach i nic się nie stało.A ja mówię o "buhurcie" a nie "bóchórcie"
Edytowane przez Amrod dnia 12/11/2006 11:56 |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Andrzej Użytkownik
|
Dodane dnia 11/11/2006 18:35 |
|
|
O buhurcie nie będę się wypowiadał żeby nie wywołać wojny .
Co się zaś tyczy drzewcówek i ścisku to tu się akurat mylisz. Kiedy piechota broni się przed atakiem stoi w dużym ścisku, ustawienie jak największej ilości drzewcówek na m2 to podstawa przeżycia.
Pozdrawiam
P.S. Za tekst o policjancie dostajesz ostrzeżenie, następnym razem za takie coś będzie ban. |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Vasowicz Użytkownik
|
Dodane dnia 12/11/2006 22:06 |
|
|
Wybaczcie że się wtrącę na temat przewagi MAC Zestawu nad półtorakiem... Parokrotnie widziałem walkę długiego (a raczej jedynki trzymanę jak półtorak) miecza z zatwardziałym rycerzem wykorzystującym techniki z cepeliady a więc "tarcza w tarczę i w łeb go głowicą"... Walka przeważnie była krótka gdyż koleś bez tarczy wykorzystując techniki traktatowe (bez sztychów) dość szybko tę walkę kończył... wykorzystując praktycznie tylko uderzenia mistrzowskie... tak że zgodzę się tu w 100 % z wcześniejszymi wypowiedziami że nie liczy się broń, tylko kto ją trzyma...
Co do walki siłowej to traktaty mówią wyraźnie że trzeba wykorzystywać całą swoją siłę w wykonywaniu cięć i uderzeń... Co w połączeniu z techniką potrafi dać zdumiewające efekty, gdyż nawet uderzając siłowo bez wykorzystania techniki, wiązki słomy nie jest się w stanie ostrym mieczem przeciąć... (zapraszam na zdjęcia i filmy poglądowe na stronach ARMA oraz na seminaria szermiercze na temat traktatów)...
A co do broni drzewcowej to wydawało mi się że była to broń drugiej lini, ustawiona zaraz za tarczownikami (przynajmniej we wczesnym średniowieczu), dopiero puźniej zaczęto tworzyć z niej samodzielne że tak to nazwę regimenty...
Co do miecza dwuręcznego (espadon itp.) to również była to broń z którą walczono bardziej w drugiej linii, gdyż mimo swej skuteczności w rozbijaniu wroga była to jednak ciut wolna broń (5 - 9 kg robi swoje w szybkości fechtowania)...
Kto spoczywa, martwym jest, kto się rusza jeszcze żyw... |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Andrzej Użytkownik
|
Dodane dnia 13/11/2006 11:19 |
|
|
Amrod napisał/a:
Andrzej- to niby czemu drzewcówki były bronią tak popularną przez tyle stuleci??
Ja mówię o odległości między wrogami, a nie kolegami z szeregu.
Młot lucerneński, owszem, pod Grunwaldem (tym prawdziwym) był dość powszechny w obu armiach i nic się nie stało.
Po kolei.
Popularna bo tania. Zestaw tarcza + włócznia był powszechny od starożytności (a sam badyl i od prehistorii).
Odległość między wrogami również się zmniejszała. Po co komu 10 szeregów drzewcówek jeśli miały by walczyć tylko pierwsze szeregi. Po pierwszym starciu to już szło raczej na broń boczną, zęby itp (z tyłu ktoś dowalił drzewcówką).
Młot lucereński powszechny pod Grunwaldem? Tu bym się mocno spierał.
Pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Amrod Użytkownik
Ostrzeżeń:4
|
Dodane dnia 13/11/2006 19:31 |
|
|
Co do miecza dwuręcznego (espadon itp.) to również była to broń z którą walczono bardziej w drugiej linii, gdyż mimo swej skuteczności w rozbijaniu wroga była to jednak ciut wolna broń (5 - 9 kg robi swoje w szybkości fechtowania)...
no nie, ile razy jeszcze to napiszesz w różnych tematach?czemu nikt nie polemizuje?miecze półtoraręczne p.Pękula mają 1500-2000 g, p.Szanka tej samej wielkości 1200-1400 g.Dwuraki ważyły najwyżej 2000g.Skąd te 5-9 kg?Toż to pudzian walcząc tym, zmachał by się po jednej chwili!Te scyzoryki nie służyły do walki!Miecz Gattsa z anime waży 8 kg, bo jest gruby na dwie szyny kolejowe, a espadon czy flamberg miał 1,5mm czy trochę więcej grubości klingi!Te 5-9 kg, jeśli istniały, tobyły paradne!
Edytowane przez Amrod dnia 13/11/2006 19:33 |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Andrzej Użytkownik
|
Dodane dnia 14/11/2006 09:52 |
|
|
Vasowicz, a Ty wiesz ile to jest 5-9 kg? Może najpierw sprawdź a potem się wypowiadaj. Czymś takim to by nawet Conan nie powalczył. Broń służy do walki a nie do tego aby dostać zadyszki już od samego jej noszenia. |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Amrod Użytkownik
Ostrzeżeń:4
|
Dodane dnia 30/11/2006 20:11 |
|
|
Andrzeju, teraz ja po kolei.Przecież bez mała dwumetrowe duny(no mniej trochę) miały tylne oddziały wikingów, a nie przednie.Młot lucerneński- chodziło mi o historyczną bitwę, a nie współczesne odtwórstwo.Co do ciężkich mieczy- ustalmy wreszcie, ile tal naprawdę ważyły-2 czy 5 kg.Uczęszczam na pakiernię i wiem ile waży gryf od sztangi- 10 kg.Flamberg był mniej więcej tej samej wielkości.
Doda jest wyjechana najlepsza piosenkarka na świecie i pusykatdols jest jeszcze fajny |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Kordeus Użytkownik
|
Dodane dnia 30/11/2006 21:41 |
|
|
Gryfu od sztangi nie robi sie po to by byl jak najlzejszy. A miecz owszem, tak.
"Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem i choćby mimo Boga!" |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Andrzej Użytkownik
|
Dodane dnia 30/11/2006 22:07 |
|
|
Amrod napisał/a:
Andrzeju, teraz ja po kolei.Przecież bez mała dwumetrowe duny(no mniej trochę) miały tylne oddziały wikingów, a nie przednie.Młot lucerneński- chodziło mi o historyczną bitwę, a nie współczesne odtwórstwo.Co do ciężkich mieczy- ustalmy wreszcie, ile tal naprawdę ważyły-2 czy 5 kg.Uczęszczam na pakiernię i wiem ile waży gryf od sztangi- 10 kg.Flamberg był mniej więcej tej samej wielkości.
To logiczne, próbowałem kogoś ukłuć dunem? Halabardą a tym bardziej włócznią to jest zdecydowanie łatwiejsze.
Ja też mówię o historycznej bitwie. Nigdy nie był powszechny po naszej stronie Odry a i po niemieckiej w czasach Grunwaldu też.
Wymiękam przy argumencie pakerni i gryfu.
Pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Amrod Użytkownik
Ostrzeżeń:4
|
Dodane dnia 01/12/2006 15:59 |
|
|
Kordeus-miałem w dłoni półtorak wykuty przez jednego z płatnerzy gladiusa- miał on 1200g przy normalnych wymiarach.To oznacza, że dwurak miałby niewiele więcej.Hispadon trafił do użycia równiez jako broń pojedynkowa i jako taka znajduje się w części traktatów. Czego nie należy łączyć z jej użyciem na polu bitwy. Nie napisałem, że tą bronią nie walczono w układach 1:1, wyłącznie, że nie jest to broń do fechtunku. Wymiękam przy argumencie pakerni i gryfu
A mógłbyś jakoś to uzasadnić??
Doda jest wyjechana najlepsza piosenkarka na świecie i pusykatdols jest jeszcze fajny |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Kordeus Użytkownik
|
Dodane dnia 01/12/2006 17:48 |
|
|
Jak chcesz z kims dyskutowac to lepiej zacznij myslec nad tym co piszesz. Raz piszesz ze flamberg wazy tyle co gry, a raz ze miales w rece poltorak ktory wazyl 1200 g, i ze dwureczny musi wazyc niewiele wiecej.
"Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem i choćby mimo Boga!" |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Amrod Użytkownik
Ostrzeżeń:4
|
Dodane dnia 01/12/2006 18:14 |
|
|
Kordeusie- zwykły dwurak to nie to samo co flamberg.A co do gryfu-to sam napisałeś, czym się różni.a skoro podnoszę gryf i ten półtorak, więc wiem z autposji, gdzie leży prawda.
Doda jest wyjechana najlepsza piosenkarka na świecie i pusykatdols jest jeszcze fajny |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Andrzej Użytkownik
|
Dodane dnia 01/12/2006 19:38 |
|
|
No właśnie, może najpierw ustalimy czy chcesz nas przekonać do tego, że miecz dwuręczny jest ciężki czy lekki, bo zmienia się to z posta na post.
Może zacznijmy też używać poprawnej terminologii a nie półtoraków i dwuraków (brzmi trochę jak rozmowa o miodzie pitnym).
Podnoszenie gryfu to jedno, a podnoszenie miecza to drugie (pomijając sam cel czynności, to jeszcze mamy zdecydowanie inny sposób trzymania a to dużo zmienia).
Pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Amrod Użytkownik
Ostrzeżeń:4
|
Dodane dnia 01/12/2006 20:45 |
|
|
Dobra panowie-chciałem przekonać Vasowicza, że miecze nie były 5-9kg.Miecz, nawet mający 3 kg, może szybko chodzić w dłoni, jerśki jest poprawnie wyważony.A gryf nie służy do walki, ale do trzymania go z obu końców.A o gryfie wspomniałem tylko dlatego, że ma podobną wielkość jak dwuręczny miecz.
Doda jest wyjechana najlepsza piosenkarka na świecie i pusykatdols jest jeszcze fajny |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Kordeus Użytkownik
|
Dodane dnia 01/12/2006 21:30 |
|
|
Z kontekstu, z jakiego uzyles tego porownania, mozna wywnioskowac ze flamberg wazy ok 10 kg.
"Tak! zemsta, zemsta, zemsta na wroga,
Z Bogiem i choćby mimo Boga!" |
|
Autor |
RE: Problem z mieczem dwuręcznym |
Amrod Użytkownik
Ostrzeżeń:4
|
Dodane dnia 02/12/2006 09:38 |
|
|
Wręcz przeciwniwnie- sąmniej więcej tej samej wielkości, a Gryfu od sztangi nie robi sie po to by byl jak najlzejszy. A miecz owszem, tak.
-jak sam napisałeś.Miecze ze spartakusa ważą, owszem, prawie tyle co gryf, ale spartakus to lekki badziew, delikatnie mówiąc.
Doda jest wyjechana najlepsza piosenkarka na świecie i pusykatdols jest jeszcze fajny
Edytowane przez Amrod dnia 02/12/2006 09:39 |
|