Autor |
Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Witek Użytkownik
|
Dodane dnia 24/11/2007 15:31 |
|
|
mam problem...a mianowicie:
Chce hartować stal i podstawowy problem to jak kuć,do ilu trzeba trzeba mieć rozgrzane palenisko i jak trzeba ogólnie hartować,i jak długo.
z góry dzięki
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Mahatma Użytkownik
|
Dodane dnia 24/11/2007 15:35 |
|
|
Wydaje mi się że już gdzieś o tym było, jak nie tu to na freha. Poszukaj. |
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Witek Użytkownik
|
Dodane dnia 24/11/2007 21:14 |
|
|
No szukałem i dowiedziałem sie że musimy rozgrzać do czerwoności metal lub co tam chcemy i wkładamy do wody. czy to prawda??
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
^AdminIsAway Administrator
|
Dodane dnia 25/11/2007 09:32 |
|
|
witek...
dawno sie tak nie uśmiałem...
po pierwsze nie każdą stal da się zahartować...
po drugie do różnego rodzaju przedmiotów stosuje sie różne hartowania... to znaczy mogą się różnić temperatura, skład chemiczny cieczy chłodzącej, różne ciecze chłodzące w zależności od etapu kucia, czas chłodzenia i inne czynniki...
Na temat kucia mieczy tutaj znajdziesz trochę informacji:
http://www.platnerz.com/platnerz-com/index_2.html
I bynajmniej wcale nie oznacza że to są wszystkie. Zdaje się że na stronie http://www.kowalstwopolskie.pl/ są umieszczane informacje dotyczące kursów kowalstwa... dopiero mając taką wiedzę możesz się pokusić próbować kuc miecze... co nie oznacza że automatycznie będziesz miał wiedzę wystarczającą żeby kuć dobre miecze.
Bractwo Rycerskie Zamku Będzin
Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani
In gladio veritas!
Edytowane przez ^AdminIsAway dnia 25/11/2007 09:33 |
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Witek Użytkownik
|
Dodane dnia 25/11/2007 10:49 |
|
|
Heh dzięki ci Death-wish
Bynajmniej ktoś mi powiedział coś sensownego
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
skot Użytkownik
|
Dodane dnia 25/11/2007 13:44 |
|
|
"po prostu rozgrzewa się to co chcesz do tego stopnia ze więcej sie nie da i wkładasz do zimnej wody"
Hmm nie wydaj mi się, że to jest aż takie proste. Z tego co wiem po takim "zwykłym" hartowaniu stal jest krucha i trzeba ją wygrzewać żeby nabrała sprężystości a to już nie jest takie proste.
Kolejną ważną rzeczą jest to co napisał Death-wish "po drugie do różnego rodzaju przedmiotów stosuje sie różne hartowania..."
zgadzam się z tym bo nie wszystkie metale mają tą samą "graniczną" temperaturę i zależy też co to ma być za przedmiot. Słyszałem, że jeśli to ma być coś sprężystego studzenie odbywa się wtedy w oleju - ale nie wiem jakim.
Więc myślę, że nie jest to takie proste jak się wydaje, ale spróbować zawsze można .
Edytowane przez skot dnia 25/11/2007 13:44 |
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Witek Użytkownik
|
Dodane dnia 25/11/2007 15:01 |
|
|
No dzięki skot...
Bynajmniej ty masz trochę wiary we mnie
Edytowane przez Witek dnia 25/11/2007 17:35 |
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Marcin Templariusz Użytkownik
|
Dodane dnia 25/11/2007 18:40 |
|
|
Ja na Politechnice hartowałem i wyżarzałem różne ciekawe metale i powiem Ci, że to jest trudne jak h....... , masz odpowiedni piec i umiejętności żeby to zrobić.
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
^AdminIsAway Administrator
|
Dodane dnia 25/11/2007 21:41 |
|
|
... jeszcze nie wspomniałem o warstwowaniu stali, kowalskim spawaniu różnego rodzaju stali z których powstaje głownia, dziwerowaniu, damaście... uwierz mi to nie takie proste...
Miecz źle wykuty może wyrządzić krzywdę Tobie i przeciwnikowi...
Bractwo Rycerskie Zamku Będzin
Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani
In gladio veritas! |
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Marcin Templariusz Użytkownik
|
Dodane dnia 26/11/2007 10:42 |
|
|
Według mnie nic Ci z tego nie wyjdzie, chcesz mieć miecz to sobie zamów u kowala. Zmęczysz się, ubrudzisz, oparzysz, i jeszcze na dodatek wyjdzie Ci 2 kg krzywa żle zahartowana sztaba z wyważeniem po środku, szkoda twego zachodu.
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Witek Użytkownik
|
Dodane dnia 26/11/2007 13:59 |
|
|
Ale ja nie chce walczyć na prawdziwe narazie nie wchodzę do żadnego bractwa ,ale sie oglądam...Ja chce tylko do celów edukacyjnych
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Witek Użytkownik
|
Dodane dnia 26/11/2007 18:11 |
|
|
no proszę tylko nie na laski...No te cele ...hmm tylko tak by się tym pobawić.By pokombinować i chce mieć sprawe do rozmyślania.
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Marcin Templariusz Użytkownik
|
Dodane dnia 26/11/2007 18:49 |
|
|
No to pobawić można się też plastikowym ze sklepu. Nie rozumiem po co się męczyć i kuć miecz.
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Hertenclif Użytkownik
|
Dodane dnia 26/11/2007 19:07 |
|
|
Nom, poza tym że mając - jak to zgrabnie Marcin opisał - "2 kg krzywa źle zahartowaną sztabę z wyważeniem po środku" na pewno nie będziesz się czuł jak z prawdziwą bronią w ręku... zapomnij |
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Drizzt0856 Użytkownik
|
Dodane dnia 26/11/2007 19:30 |
|
|
Powiem, że zrobiłem sobie beznadziejny miecz z metale kiedyś ale nie bawiłem się nim dobrze, więc wróciłem do patyków. Moim zdaniem to jaet najlepsze na początek...
Hyrrr na nich!!!
Bij zabij!!! |
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Witek Użytkownik
|
Dodane dnia 26/11/2007 19:47 |
|
|
No wiem że patyki są najbezpieczniejsze.....to mniałeś na myśli Drizzt0856 ?Hertenclif ja nie chce z prętu zrobić miecz.ja chce z płaskownika inaczej zwalcowanego metalu...mam ten płaskownik i wiem ile on waży..
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Drizzt0856 Użytkownik
|
Dodane dnia 27/11/2007 16:30 |
|
|
Nie do końca. Po zabawie tamtym mieczem stwierdziłem, że jest do bani i wróciłem do patyków...
Hyrrr na nich!!!
Bij zabij!!! |
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Witek Użytkownik
|
Dodane dnia 27/11/2007 20:36 |
|
|
A to wybacz Drizzt0856 .Źle cię zrozumiałem.
|
|
Autor |
RE: Jak hartopwać?Stal oczywiście. |
Lampka Użytkownik
|
Dodane dnia 03/12/2007 21:47 |
|
|
Witam,
To nie jest takie proste jak na kasowych filmach się pokazuje, nie wystarczy odrobina chęci-jestem w stałym kontakcie z kowalami, co prawda zajmującymi się bronią azjatycką, głównie japońską i jak to ktoś ładnie kiedyś ujął "kowal powinien mieć iście renesansowy umysł". Potrzebna jest wiedza z dziedziny chemii, metalurgii i lata praktyk, tony samozaparcia. Także "diabeł tkwi w szczegółach" i jak zostało wspomniane, wymagana jest wiedza zdobyta poprzez doświadczenie do jakiej temperatury rozgrzać materiał, w jakiej temperaturze studzić, w jakim stanie kuć...
Toteż, z mojego skromnego punktu widzenia, jeżeli ktoś nie chce zajmować się kowalstwem na poważnie, niech lepiej spasuje, ubrudzi się, naklnie i efektu żadnego.
Pozdrawiam. |
|