(nr 16) Nowy szesnasty numer "Gazety Rycerskiej"
Dodane przez bocian dnia 05 maj 2007 13:37
zanowni Rycerze, Wojowie i Wy nasi Cywilni Czytelnicy

Grzechem pierworodnym czarnej legendy o średniowieczu jest przekonanie, iż był to okres stagnacji
czy wręcz cofnięcia w rozwoju. Tymczasem, w ciągu tysiąca lat od V do XV wieku ludzkość dokonała
gigantycznego postępu niemal w każdej dziedzinie. Zdaniem profesora Jerzego Kłoczkowskiego
– to także czas ukształtowania się Europy, jako „rzeczpospolitej chrześcijańskiej”. To był oryginalny
twór cywilizacyjny, a nie jedno państwo. Nie była to teokracja, tylko cywilizacja, w której panowała
pewna równowaga między władzą duchowną a świecką. W tej specyficznej „rzeczpospolitej” wartością
podstawową był humanizm chrześcijański: godność człowieka, prawa człowieka – niezwykle
mocno podkreślane – i jednocześnie „niebo sprowadzone na ziemię”: kult Boga, który stał się naszym
bratem, przybliżenie ludziom religii.
Wszystkie te elementy miały ogromny wpływ na codzienne życie społeczeństwa. Wpływ integrujący.
Każda wieś, miasto miały swoje prawa. Każdy mieszkaniec nazywał się obywatelem (oczywiście
w nieco innym sensie niż podczas rewolucji francuskiej), o czym w ogóle nie chcemy pamiętać.
Tylko pozornie ideały osobowe średniowiecza wydają się nam odległe. Do dzisiaj możemy się wzorować
na ludziach tamtej epoki. Czyż nie powinny być nam bliskie wzorce średniowiecznego rycerza
– dbającego o honor, przyjaźń, wiernego Ojczyźnie, przestrzegającego zasad fair play…
Można powiedzieć, że w średniowieczu rodziły się zręby integracji europejskiej. Jednak dzisiejsza
Wspólnota Europejska jakby celowo stara się nie nawiązywać do tego doświadczenia. Na czym zatem
teraz można budować jedność Europy, skoro nie da się zawrócić biegu historii?
Oczywiście, trzeba żyć swoim czasem. Jednocześnie jednak nie można zapominać o korzeniach.
Trzeba przyjąć zarówno średniowieczną „rzeczpospolitą chrześcijańską”, jak i oświecenie. I spojrzeć
na wszystko krytycznie – na jedną i drugą epokę. To jest wymóg rozumu, a Ci, którzy całkowicie
przekreślają część korzeni, postępują absolutnie nieracjonalnie.
Historyk francuski Jacques le Goff pisał, „że dla dzisiejszych Europejczyków doświadczenie średniowiecza
jest niezwykle ważne, bo tamci ludzie mieli nadzieję, a jak my stracimy nadzieję, to będziemy
skończeni”.
My także przyłączamy się do tych głosów, publikując na łamach Gazety Rycerskiej artykuły, w których
ukazujemy tę złożoną i różnorodną epokę w jej najbardziej zbliżonym do rzeczywistości świetle.
Pragnę wszystkich gorąco zaprosić do lektury kolejnego numeru „Gazety Rycerskiej”, w której znajdziecie
Drodzy Czytelnicy wiele interesujących artykułów, m.in. „odbrązowującym” tekstem o krucjacie
ludowej, czyli orgii grabieży i pogromów Żydów pod pozorem wyzwalania Jerozolimy. Jak twierdzi
Piotr Galik, Autor artykułu „Tragedia w drodze do Ziemi Świętej” (str. 3) – tak to jest, jak się ktoś
bierze za cudzą robotę… Nie tylko nic dobrego nie zrobi, ale jeszcze zapaskudzi cały „biznes”.
Polecając kolejny numer „Gazety Rycerskiej”, chciałabym zwrócić uwagę na
artykuł Szymona Wrzesińskiego „O ucztach i tańcach na dworach szlachetnie
urodzonych” (str. 24). Autor opowiada w nim jakie cele przyświecały tym,
którzy takie biesiady organizowali. Nie zawsze była ta okazja do zwieńczenia
chwały po wojnach, czy radowanie się z narodzin kolejnego syna…
czasami była to okazja do zbrodni.
To tylko część fascynujących tematów, jakie znajdziecie w tym numerze.
Zapraszam więc do lektury „Gazety Rycerskiej”.
Izabela Kwiecińska