www.GazetaRycerska.pl
 Listopad 23 2024 18:17:30
Nawigacja
Główna
  Strona główna
  Artykuły
  Galeria
  Galeria Użytkowników
  Forum
  Księgarnia Rycerska
  Linki
  Kontakt

Archiwum Gazety
  Wszystkie numery

Chwarszczany
  Projekt Chwarszczany

Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych: 3,881
Najnowszy Użytkownik: baxakem
Wątki na Forum
Najnowsze Tematy
Leworęczność
Bractwo rycerskie Wr...
Średniowiecze - Bydg...
Heraldyka a strój bi...
Sprzedam
Najciekawsze Tematy
Kolczuga [1041]
Wasz ulubiony "od... [350]
Skąd jesteście? [312]
Techniki walki [305]
Bractwa rycerskie... [255]
Reklama

Księgarnia Odkrywcy

Multisort

(Nr 18) Nowy numer "Gazety Rycerskiej"
zanowni Rycerze, Wojowie i Wy nasi Cywilni Czytelnicy

13 października 2007 mineło 700 lat, "gdy skończyła się historia templariuszy a zaczęła się ich legenda...".
W tym dni urzędnicy, z polecenia Filipa IV Pięknego, rozpoczęli aresztowania templariuszy i konfiskatę mienia należącego do zakonu. Dumny, pełen tajemnic i zagadkowych obrzędów zakon, powołujący się na Świątynie Salomona, oskarżony o herezję, oplatający swą Siatką całę Europę...został zgładzony. Czy można wyobrazić sobie lepszą pożywkę dla tworzenia światowej teorii spisku? A może templariusze przetrwali? A może nigdy nie byli tymi, za których ich uważano?


Poszukiwano legendarnycy bogactw i kosztowności, jakie rzekomo mieli posiadać; jednak nic nie znaleziono. Braci okrutnie torturowane, w końcu wytoczono im proces, w wyniku którego rozwiązano zakon, a ostatni wielki mistrz - Jakub de Molay spłonął na stosie...


Skarbu templariuszy szukało bardzo wielu poszukiwaczy, na czele... z Panem Samochodzikiem. Co ciekawsze, nike do końca nie sprecyzował, czym ten skarb miałby być. Złotem - to oczywiste. Istnieją teorie, usiłujące dowieść, że bracia, doskonali żeglarze, importowali złoto z Ameryki Łacińskiej. Szukano go w zamku Gisors,gdzie miał zostać przywieziony z Paryża, w dzień przed aresztowaniami - awięc jednak ktoś ostrzegł templariuszy przed niebezpieczeństwem? Skoro tak, to dlaczego ewakuowali skarb, a nie siebie? A może było tak jak pisze Monika Hauf w książce "Der Mythos der Templer"? Otóż mistrz Bertrand z Vlanquefort, w 1156r. w kopalni złota niedaleko Rennes-le Chateau, nakazał wydobywać tajemniczy materiał...będący dla braci dużo większym skarbem niż złoto. Mimo iż miał on na miejscu ogromny zasób siły roboczej, rozkazał sprowadzić robotników aż z Niemiec, aby nie mogli oni ujawnić frankojęzycznej ludzkości czego pod ziemią szukają, oraz w razie nastąpienia objawów napromieniowani, odesłać do kraju, gdzie dokonali by swoich żywotów w aurze tajemniczości. A co wydobywano? Uran. Nie, bracia nie posiedli raczej tajemnicy rozszczepiania atomu. Natomiast służył im on prawdopodobnie jako doskonałe narzędzi do skrytych mordów na swoich przeciwnikach... Czy chcieli w ten sposób rozwiązywać problemy świata?


Procesowe zarzuty stawiane templariuszom, to "książkowe" przykłady celowych zniesławień. Braci oskarżono m.in. o praktykowanie homoseksualizmu. Być może takie zdarzenie miały miejsce...ale czy pojedyncze przypadki świadczą o owej skłonności całego zakonu? Fakt, nieco zaskakuje osobliwy ceremoniał "całowania przez nowicjusza mistrza w pośladek?", ale czy to wśród innych zakonów nie ma równie zaskakujących rytuałów inicjacyjnych? "Otóż kandydat do elitarnego grona zwykle przechodzi przez rytuał inicjacyjny, gdy ma przezwyciężyć siebie poprzez przełamanie tabu. Oczywiście, mogły to być też żołnierskie, grubiańskie żarty (...)". A może też po prostu na torturach wyznaje się wszystko, co oprawca chce usłyszeć?


Kolejnym zarzutem było bluźnierstwo. Templariusze zeznawali, że w czasie inicjacji pluli na krzyż. TO także mógł być rytuał przełamania tabu. Wg badaczy zakonu "bracia byli pod wpływem bliskowschodnich sekt gardzących krzyżem, jako narzędziem kaźni Zbawiciela. Pergamin z Chinon rzuca na tę praktykę nowe światło: templariusze zeznali Klemensowi V, że rytuał miał przygotować ich na upokorzenia, jakich mogli doznać od Saracenów".


Historia templariuszy to jedna z większych tajemnic średniowiecza. Bez wątpienia byli zakonem tajemniczym. Czy posiadali wielki skarb i wielki sekret? Kto wie? Ważne, że Ubodzy Rycerze Chrystusa i Świątyni Salomona ucieleśniali ducha swoich czasów. I odeszli wraz z ich końcem. Martin Bauer w swej pracy "Templariusze. Mity i rzeczywistość" podkreśla, że byli pierwszym symbolem zjednoczonej Europy. Z drugiej strony, stanowili symbol krucjat, do dzisiaj pamiętanych na Wschodzie jako zbrodnia....

Czy przetrwali proces i zagładę? Oczywiście. Jako bohaterowie masowej wyobraźni. Templariusze, konstatował Umberto Eco w "Wahadle Foucaulta" - "zawsze są wmieszani" - chociażby jako personifikacja teorii spisku. Ale jest też tak, jak pisał Zbigniew Herbert w "Barbarzyńcy w ogrodzie" - "w historii nic nie zamyka się ostatecznie. Metody użyte w walce z templariuszami weszły do repertuaru władzy".
W tym numerze "Gazety Rycerskiej" piszemy dużo o templariuszach, ale to tylko część fascynujących tematów, jakie w nim znajdziecie. Zapraszam więc do lektury "Gazety Rycerskiej"


Izabela Kwiecińska




SPIS TREŚCI:

Ubodzy Rycerze Chrystusa. Straceńcy i bankierzy
Październik Roku Pańskiego 1307. Piątek,
trzynastego. O świcie organa ścigania
wkraczają do ponad tysiąca komandorii
templariuszy w całej Francji. Aresztowani
zostają niemal wszyscy członkowie.
Zarzuty: herezja i bałwochwalstwo, wyparcie
się wiary, chciwość, obsceniczne
zachowanie i homoseksualizm. Jedna
z najszerzej zakrojonych akcji policyjnych
w historii Francji, przeprowadzona pod
osobistą pieczą króla Filipa IV Pięknego,
kończy się całkowitym sukcesem.
Zdradliwy układ zostaje zdemaskowany,
korporacja rozbita.


Tajemnice nie płoną…
Siedemset lat temu
skończyła się historia
templariuszy, a zaczęła
ich legenda…


Bizantyjska flota wojenna
„Czyżbym zapomniał o pięciu cesarskich
okrętach wojennych bizantyjskiego modelu?
Chlupoczą w porcie wodą przeciekającą
przez dna, żagle mają porozrywane
i cuchną zgnilizną z daleka. Paszcze
strzelnic na stewach są zielone i pokryte
śniedzią (…)”.


Pulvis pyrios cum caule
(łac. proch z kapustą)



Od husytów do protestantów
Kontynuatorzy i następcy Jana Husa
z Husińca


W bibliotece czy w karczmie?
Czyli o życiu
szkolarzy, żaków
i bakałarzy
„Tego dnia obudził
się dużo
później niż
zwykle. Wczoraj
pomyślnie
przeszedł egzamin i przyjęty został do
grona doktorów prawa. Jeszcze się nie
podnosił. Wino wciąż szumiało mu w głowie,
ale serce przepełniała radość i duma,
że on, syn, ubogiego rzemieślnika, dostąpił
takich zaszczytów. Kariera stawała
przed nim otworem. A przecież gdyby
jego ojciec nie opuścił wsi w podległej
Krzyżakom Warmii, nie podjął trudu terminowania
u kuśnierza, w mieście z dużymi
perspektywami jakim był Wrocław, ten
poranek nigdy by nie nadszedł. A słońce
witałoby go raczej podczas ciężkiej pracy
na roli (…)”.


Problem rycerskich rezydencji
W mniemaniu
współczesnych,
w tym
także wielu
członków
bractw rycerskich,
rezydencja
rycerska
to potężna
warownia,
o wyraźnych
funkcjach militarnych,
z wysokimi
wieżami
i basztami, murami zwieńczonymi
zębatym blankowaniem, umieszczona na
szczycie wyniosłego wzgórza lub oblana
szeroką fosą. Nie do końca tak jest…


Miasto-widmo. Batalie o Rerik
Rerik był pierwszym,
znanym
nam z nazwy
słowiańskim
emporium, przez
co zajmuje szczególne
miejsce
w historii – i to
nie tylko nadbałtyckich Słowian – bowiem
informacje o nim są jedynymi w rejonie
Morza Bałtyckiego początku IX wieku
źródłami pisanymi, mówiącymi o konkretnych
wydarzeniach i osobach osadzonych
w konkretnym miejscu i chronologii.


Król Artur
Któż nie słyszał o okrągłym stole,
zdradzie Lancelota i Ginewry, czy magicznym
Ekscaliburze? Wszyscy wiemy,
jak to było: miecz w skale, Pani
Jeziora, panowanie Artura, poszukiwanie
Świętego Graala… Historia króla z Albionu
jest chyba najbardziej znaną legendą,
obecną w powieściach, filmach i szeroko
rozumianej popkulturze. Można uznać,
że powiedziano, zbadano i napisano już
o niej wszystko. Zastanówmy się więc,
co wiemy o sprawiedliwym królu Brytanii
i jego druhach.


Warownia łotewskich krzyżowców
Pniesz się krętymi
schodkami w górę.
Palce czepiają się
chropowatego kamienia.
Nikły ogienek
kaganka oświetla Ci
drogę – tylko tyle, by zrobić krok. Płomyk
nagle gaśnie. Zapada ciemność!


ABC zamków łotewskich


Muzyka na krzyżackim dworze
– Wielki mistrz opłacał
śpiewających
chłopców. Na średniowiecznym
dworze
w Malborku tańczyły
też kobiety – dr
Paweł Gancarczyk,
muzykolog z Instytutu
Sztuki PAN w Warszawie,
w rozmowie
z Joanną Orłowską-
Stanisławską, opowiada
o muzyce krzyżackiej – czego
słuchali rycerze i wielcy mistrzowie, oraz
o Piotrze z Grudziądza – średniowiecznym
kompozytorze, którego muzyka
podbija współczesny świat.


Festyn historyczny
Chwarszczany 2007



VI Gnieźnieńskie Spotkania
z Historią



Na średniowiecznym wybiegu
Uszyć strój w stylistyce wczesnego
średniowiecza? Nic
prostszego! Inspiracją
współczesnych projektantów
są stare miniatury,
jedna koszula
i strzępy zbutwiałych
tkanin. Na ich podstawie
nasza wyobraźnia
kreuje modę ludzi sprzed
tysiąca lat.


Dodane przez Kordeus dnia 29 listopad 2007 17:32 8895 Czytań Drukuj
Logowanie
Login

Hasło

Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?
Ankieta dla Użytkowników
Czy Gazeta Rycerska powinna być

kwartalnikiem

dwumiesięcznikiem

ukazywać się dwa razy w roku

Musisz się zalogować, żeby móc głosować w tej Ankiecie.

44380140 Unikalnych wizyt
Powered by PHP-Fusion and eXtreme Fusion © 2005
Strona Główna ¦ Forum ¦ Artykuły ¦ Galeria ¦ Gazeta Rycerska ¦ Spis ¦ Chwarszczany
Odkrywca ¦ Księgarnia Rycerska