Autor |
Początki nauki... |
Bonhart Użytkownik
|
Dodane dnia 20/05/2008 14:29 |
|
|
Mam pytanie dotyczące nauki walki mieczem jedno-, półtoraręcznym. Polecacie jakieś książki czy strony rzetelnie wyjaśniające tajniki walki? Planuję się trochę podtrenować i rychło wstąpić do zakonu rycerskiego, jednak nie chcę tak przychodzić z niczym ;p Na początek chciałbym spróbować nauki mieczem drewnianym, później stalowym.
Z góry dziękuję za pomoc, sam nie byłem w stanie niczego znaleźć.
Widzieliście go? Rycerz chędożony! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy! |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Skuciok Użytkownik
|
Dodane dnia 20/05/2008 14:48 |
|
|
Ten sam wypadek co u mnie . Nie da się samemu naumieć walczyć na podstawie książek/poradników. W bractwie cię wszystkiego nauczą.
PS: O, widzę, ktoś wreszcie Wiedźmina przeczytał
Chorągiew Żywiecka ogłasza otwarty nabór!!!! Po szczegóły proszę udać się na stronę www.chz.zywiecczyzna.com lub pisać na moje gadu (2396573). |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Spartanin Użytkownik
|
Dodane dnia 20/05/2008 15:04 |
|
|
Witam panowie,tez jestem fanem Wiedzmina , sczegolnie lubie Cahira
TEz chcialbym sie nauczyc walczyc mieczem ,ale samemu troche ciezko |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Godric Użytkownik
|
Dodane dnia 20/05/2008 16:01 |
|
|
Ja też fan wiedźmina, ale czy to nie była mowa o Trzech Kawkach, a nie lwach? Chyba ktoś to gadał do Borcha Trzy Kawki.
[img]http://img140.imageshack.us/img140/6065/pab2123ci8rp1.jpg[/img] |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
RewirB Użytkownik
|
Dodane dnia 20/05/2008 16:12 |
|
|
Co do walki szukaj na necie filmików, może znajdziesz coś sensownego :]
małe co nieco o długim mieczu (półtora ręcznym) http://pl.youtube.com/watch?v=Y3DhjFUOG6Y&feature=related
jednak wszystkiego dowiesz sie w bractwie
Ps.
najlepszy tekst z Wiedźmina to treść jaka była zawarta na mieczu który wiedźmin dostał od krasnoluda, były to czarodziejskie runy głoszące "Na Pohybel Sku********"
vim vi repellere licet - siłę wolno odeprzeć siłą |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Bonhart Użytkownik
|
Dodane dnia 20/05/2008 16:35 |
|
|
Cóż spróbuję, chociaż z filmików może być ciężko. Nie chciałbym jedank tak o sobie samemu machać bo pewnie tylko nabiore złych nawyków. Pewnie wstąpie do zakonu, tylko że tam wymagają do przystąpienia stroju z epoki ;/
Wydaje mi się że nie o kawkach, zresztą zaczerpnąłem ten cytat z sieci bo nie chciało mi się szukać w VII tomach ;p
A Co do hasła się zgodzę :D
Widzieliście go? Rycerz chędożony! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy! |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Alvaron Użytkownik
|
Dodane dnia 20/05/2008 19:51 |
|
|
E tam, najlepszy to był Jaskier. Mając 10 lat, po wysłuchaniu opowiadań o wiedźminie i jego kompanach, obrałem sobie swoją drogę życiową - chciałem zostać bardem (naturalnie później Batmanem, prezydentem, lekarzem itd). ;-)
Wracając jednak do tematu, Bonhart gdzieś zaledwie trzy miesiące temu rozmawialiśmy na temat traktatów dotyczących sztuk walki. Kilka osób podało strony i literaturę gdzie można znaleźć kopię oryginalnych podań. Skuciok ma jednak rację: Najlepiej to uczyć się przez doświadczenie zdobyte w starciach z innymi lub na wspólnych ćwiczeniach w bractwie. W każdym bądź razie mam nadzieję iż nie poddasz się i z uporem zbierzesz odpowiednie doświadczenie. Jeśli chodzi o strój to po to tu jesteśmy by dzielić się doświadczeniami i radą. Pytaj (chyba że w którymś temacie jest już odpowiedź - zatem sprawdzaj)
Faber est quisque suae fortunae |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
^AdminIsAway Administrator
|
Dodane dnia 20/05/2008 22:13 |
|
|
Panowie litości! Na przemyślenia o Wiedźminie zapraszam na forum fantasy.
Bractwo Rycerskie Zamku Będzin
Ordo Militaris et Hospitalis Sancti Lazari Hierosolymitani
In gladio veritas! |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Bonhart Użytkownik
|
Dodane dnia 21/05/2008 13:12 |
|
|
Poszukam w tematach. Co do stroju to popatrzę w sklepach internetowych ;p
Widzieliście go? Rycerz chędożony! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy! |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
ms maximus Użytkownik
|
Dodane dnia 21/05/2008 19:02 |
|
|
Na stronie http://www.kuzniakultury.com/edukacja.html Szkoła Fechtunku Historycznego Maximus udostępnia część swoich materiałów szkoleniowych.
Co do dalszego zgłębiania fechtunku to zgadzam się z przedmówcami najlepiej dołączyć do jakiejś doświadczonej grupy.
Pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Matrona Użytkownik
|
Dodane dnia 21/05/2008 20:45 |
|
|
Ale najlepiej dołączyć do takiej grupy, gdzie przekazana Tobie wiedza jest poparta jakimiś konkretami (traktaty szermiercze i tego typu). Jeśli trafisz do "zapaleńców" bawiących się w bractwo, gdzie jedna na dziesięć osób "coś tam zna z podstaw" i uczy tego resztę, to sobie takie towarzystwo podaruj. Oczywiście jeśli chcesz się nauczyć fechtować. Bo jak chodzi Ci o klimat, to nie ma sprawy
Najlepiej spytaj "uczących" z jakich materiałów korzystają
"Sosenki są głupie"
"Jeśli język potrafiłby ciąć z jakiegoś powodu, tak jak potrafi to robić miecz, martwych byłaby nieskończona ilość."
Filippo Vadi |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Marcinek Użytkownik
Ostrzeżeń:1
|
Dodane dnia 22/05/2008 09:49 |
|
|
Najpierw to sobie pomyś jak chcesz walczyć. Jesli na turniejach, bohurtach itp, to traktaty na wiele ci się nie przydadzą. Jesli chcesz odtwarzać walke traktatowa to daruj sobie ciuchy, uzbrojenie i bractwa i zapisz się do ARMY. |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Bonhart Użytkownik
|
Dodane dnia 22/05/2008 10:31 |
|
|
Raczej idę w kierunku odtwarzania historii. Ale myślę że Matrona ma rację- nieważne jak chcę walczyć, profesjonalne kroki, postawy itp, przydadzą się i w bractwie ;] W końcu jakąś technikę trzeba posiadać ;]
Widzieliście go? Rycerz chędożony! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy! |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Marcinek Użytkownik
Ostrzeżeń:1
|
Dodane dnia 22/05/2008 11:11 |
|
|
Raczej idę w kierunku odtwarzania historii. Ale myślę że Matrona ma rację- nieważne jak chcę walczyć, profesjonalne kroki, postawy itp, przydadzą się i w bractwie ;] W końcu jakąś technikę trzeba posiadać ;]
Jak będziesz walczył mieczem długim to na pewno. Ale niewiele Ci te profesjonalne kroki dadzą przy walce jedynką z tarczą czy obuchem. A technike najlepiej posiadać skuteczną a nie jakąś. |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Matrona Użytkownik
|
Dodane dnia 22/05/2008 11:39 |
|
|
Marcinku, nie wiem czy nie popełniłeś błędu Napisałeś "jak chcesz walczyć", a przecież wymieniasz miejsca (turnieje, bohurty itp.), a nie same sposoby walki (agresywnie, technicznie, siłowo itp.). A prawda jest taka, że w zależności od tego gdzie walczysz, dobierasz odpowiednie techniki walki - inne na bohurt, a inne na walki turniejowe itp. Są traktaty poświęcone przede wszystkim technikom stosowanym podczas walk turniejowych czy też walk bitewnych, pokazowych itp - co kto lubi nie można tak uogólniać, że w każdym traktacie są przedstawiane te same techniki. Fakt jest jeden traktat sam cię nie nauczy walczyć, musi być poparty treningiem - i to nie miesięcznym
I nie rozumiem tej antypatii do traktatów. Przecież np. w "Knightly Art of the Longsword", współczesnego przekładu traktatu Sigmunda Ringeck'a znajdziesz podstawy, których np. koledzy rycerze "uczą" nowo przybyłych do bractwa, a którzy pewnie sami nauczyli sie tego od innych rycerzy lub gdzieś tam podpatrzyli czy też samemu "wykombinowali".
Pozdrawiam
"Jeśli język potrafiłby ciąć z jakiegoś powodu, tak jak potrafi to robić miecz, martwych byłaby nieskończona ilość."
Filippo Vadi |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Matrona Użytkownik
|
Dodane dnia 22/05/2008 11:45 |
|
|
Technika jest zawsze skuteczna, a byle jakość zawsze byle jakością
Nie rozumiem Zaprzeczasz teraz kilkusetletniej tradycji wszelkich walk, zgodnie z którymi podstawą jest zawsze odpowiednia praca nóg. I może dlatego te techniki na niewiele Ci się zdadzą. Bo większość z nich jest połączona z odpowiednią pracą nóg.
Pozdrawiam.
"Jeśli język potrafiłby ciąć z jakiegoś powodu, tak jak potrafi to robić miecz, martwych byłaby nieskończona ilość."
Filippo Vadi |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Marcinek Użytkownik
Ostrzeżeń:1
|
Dodane dnia 22/05/2008 13:19 |
|
|
Marcinku, nie wiem czy nie popełniłeś błędu smiley Napisałeś "jak chcesz walczyć", a przecież wymieniasz miejsca (turnieje, bohurty itp.), a nie same sposoby walki (agresywnie, technicznie, siłowo itp.).
Jakie miejsca? To sa dwie konwencja walki - technicza na turnieju indywidualnym i bardziej siłowa w bohurcie.
Są traktaty poświęcone przede wszystkim technikom stosowanym podczas walk turniejowych czy też walk bitewnych, pokazowych itp - co kto lubismiley nie można tak uogólniać, że w każdym traktacie są przedstawiane te same techniki.
Traktaty sa na miecz długi ewentualnie puklerz z tych rzeczy średniowiecznych. Zastosowanie technik z puklerza do walki tarczą jakieś jest. Ja najpierw zacząłem nieumyslnie nasladować techniki puklerzowe, a dopiero potem je zobaczyłem w źródłach. Czyli puklerz w pewnych aspektach przekłada się na walke tarczą. Na temat długiego miecza się wypowiadam bo tego nie trenuje.
I nie rozumiem tej antypatii do traktatów. Przecież np. w "Knightly Art of the Longsword", współczesnego przekładu traktatu Sigmunda Ringeck'a znajdziesz podstawy, których np. koledzy rycerze "uczą" nowo przybyłych do bractwa, a którzy pewnie sami nauczyli sie tego od innych rycerzy lub gdzieś tam podpatrzyli czy też samemu "wykombinowali".
Jestem jak najbardziej za traktatami ale nie koniecznie muszą one być zdatne do wykożystania w walce każdą bronią. Praca nóg inna jest w boksie a inna w kick boxingu. Inaczej też trzeba poruszac się z mieczem długim a inaczej z tarczą. Oczywiście lepiej bawić się w traktaty niż w jakieś wymysły młodych gniewnych rycerzy. A najprostsza metoda żeby sprawdzić komptencje, to zapytać o osiagnięcia. Co to za mistrz co nigdy turnieju nie wygrał, ja bym takiemu nie ufał. Wiec jesli przyjmuje rady to tylko od najlepszych i sprawdzonych a nie od teoretyków.
|
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Matrona Użytkownik
|
Dodane dnia 22/05/2008 14:13 |
|
|
Wiem, że to są dwie "konwencje" - przecież o tym pisałam.
Źle napisałeś, bo częścią składową traktatu zawsze są (w opancerzeniu i bez): walka mieczem (długim i krótkim), sztyletem, włócznią i zapasy. We Fiore de Liberi i w Talhofferze i wielu innych, zaraz po technikach na miecz długi, są techniki na krótki. Ówcześni mistrzowie uważali, iż znając zasady walki długim mieczem można je zastosować w walce innym rodzajem broni.
Traktatów mówiących o puklerzu jest niewiele (I 33).
I traktaty przedstawiają cały system walk, a nie tylko "rąbankę" mieczem długim lub krótkim, co można przenieść na inne rodzaje broni (lekko modyfikując).
A ile turniejów jest ustawionych? Jeżdżę od 6 lat na turnieje, a mój mąż od 9, wiec co nieco widzieliśmy Także turnieje wygrywane przez członków bractw organizujących turniej. Lub zaprzyjaźnionych
A my teraz mówimy o fechtunku czy o często spotykanej na dzisiejszych turniejach "rąbance", gdzie techniki tzw. niebezpieczne, niwelujące masę zawodnika są zabronione?
"Jeśli język potrafiłby ciąć z jakiegoś powodu, tak jak potrafi to robić miecz, martwych byłaby nieskończona ilość."
Filippo Vadi |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Marcinek Użytkownik
Ostrzeżeń:1
|
Dodane dnia 22/05/2008 14:36 |
|
|
Źle napisałeś, bo częścią składową traktatu zawsze są (w opancerzeniu i bez): walka mieczem (długim i krótkim), sztyletem, włócznią i zapasy. We Fiore de Liberi i w Talhofferze i wielu innych, zaraz po technikach na miecz długi, są techniki na krótki. Ówcześni mistrzowie uważali, iż znając zasady walki długim mieczem można je zastosować w walce innym rodzajem broni.
Ale nie ma nic o mieczu i tarczy, a o to własnie mi chodzi. A że jakoś przełożyć sie to da na inne bronie to oczywiste. Ale gdyby to było takie proste to traktaty byłyby na jedna broń z dopiską "przekładajcie sobie to na inne". Dlatego wcale nie mniej do walki mieczem i tarcza można zaczerpnąć z boksu niz z miecza długiego.
A ile turniejów jest ustawionych? Jeżdżę od 6 lat na turnieje, a mój mąż od 9, wiec co nieco widzieliśmysmiley Także turnieje wygrywane przez członków bractw organizujących turniej. Lub zaprzyjaźnionychsmiley
od ilu lat to nie ma znaczenia. Śmiem twierdzić, że dopiero w tym sezonie w Polsce pojawi się naprawde konkretna konkurencja. Turnieje sprzed 3-4 lat to jest zupełnie inna bajka niż to co teraz.
A my teraz mówimy o fechtunku czy o często spotykanej na dzisiejszych turniejach "rąbance", gdzie techniki tzw. niebezpieczne, niwelujące masę zawodnika są zabronione?
Nie rozumiem co to sa techniki niebezpieczne niewelujace mase zawodnika. Nie wiem też co rozumiesz pod pojeciem "rabanka". |
|
Autor |
RE: Początki nauki... |
Matrona Użytkownik
|
Dodane dnia 22/05/2008 15:21 |
|
|
Masz racje, nie ma nic o tarczy i mieczu. A jest kilka opcji czemu:
1. w momencie powstawania traktatów walka tarczą i jedynką zanikała
2. techniki te były przekazywane ustnie z ojca na syna
Skąd ta pewność, że w tym sezonie będzie inaczej? I to w całej Polsce?
Te niebezpieczne techniki to m.in. potocznie nazywane sztychy.
Rąbanka - jest to walka skupiona jedynie na wymianie silnych uderzeń mieczem, toporem, czymkolwiek.
A jeśli mogę sie spytać, to ile już szanowny kolega trenuje i w ilu turniejach bojowych brałeś udział?
Pozdrawiam.
"Jeśli język potrafiłby ciąć z jakiegoś powodu, tak jak potrafi to robić miecz, martwych byłaby nieskończona ilość."
Filippo Vadi |
|