Marcinek
Poziom Polski jest większy niż Ci sie wydaje i to co piszesz jest obrazą dla wielu bractw .
To nie jest kwestia tego co mi się wydaje, ale tego czego doświadczam na turniejach. I z czystym sumieniem stwierdzam, że poziom jest niski. Są wyjątki oczywiscie, zawyczaj te imprezy na które przyjeżdżają Białorusini i Rosjanie. Ot niedawny przykład Byczyna.
Iłża - w samojeden wygrał Dentysta pokonując białorusinów i gościa z Łotwy . To prawda że wschodni są piekielnie dobrzy ale wiedz że do Polski przyjeżdzają sami najlepsi , to tak jakby do Niemiec albo Francji przyjechała czołówka polskiego rycerstwa - zostali by uznani za "bogów"
"Nie czuj strachu w obliczu swych wrogów.
Mów zawsze prawdę, nawet,
jeśli może to prowadzić do twej śmierci.
Wspieraj bezbronnych i nie czyń zła.
Oto twoja przysięga..."
Rycerz Calatravy napisał/a:
Po pierwsze "360" jest użyteczne w walce pod warunkiem że dobrze wykonane . Żeby dobrze wykonać trzeba juz miec troche doswiadczenia i umiejetnosci .
Trawers - co to jest ?
to wyjaśnia jak wielka jest twa wiedza o szermierce <rotfl>
...w zakopanem na giewoncie,
scelił baca bace w prącie.
cy go scelił, cy nie scelił
ale onieśmielił,
ale onieśmielił...
Iłża - w samojeden wygrał Dentysta pokonując białorusinów i gościa z Łotwy . To prawda że wschodni są piekielnie dobrzy ale wiedz że do Polski przyjeżdzają sami najlepsi , to tak jakby do Niemiec albo Francji przyjechała czołówka polskiego rycerstwa - zostali by uznani za "bogów"
Cóż, dentysta jest jednym z najlepszych polskich zawodników. Ale wyliczając średnią wschodni są o niebo lepsi i gadanie, że jest inaczej nic ci nie pomoże...trenuj.
to wyjaśnia jak wielka jest twa wiedza o szermierce <rotfl>
A jaka jest Twoja? Jezeli masz na myśli szermierkę typu ARMA to miej też tyle rozumu żeby skapnąć się, że temu kto pisał o obrotach wcale nie o coś takiego chodzi.Obroty działają ale raczej na słabszych przeciwnikom, dobrego czymś takim nie zaskoczysz.
" Obroty działają ale raczej na słabszych przeciwnikom, dobrego czymś takim nie zaskoczysz. " - żle wykonane owszem nie zaskoczą ale dobre tak i to nawet dobrych zawodników ( nawet boskich białorusinów ) .
(Do zajac - dzieki za odpowiedż , wiedziałem że można na ciebie liczyć .)
Jeśli myślisz że " moim gadaniem " prubuje sobie pomóc to jesteś w błędzie . I trenuje wytrwale , o to się nie martw ale myślę że dogonienie ich jest raczej trudne jeśli np. rycerze z Ordo Templi - Minsk trenują 4 razy w tygodniu .
"Nie czuj strachu w obliczu swych wrogów.
Mów zawsze prawdę, nawet,
jeśli może to prowadzić do twej śmierci.
Wspieraj bezbronnych i nie czyń zła.
Oto twoja przysięga..."
a gdzie w internecie moge znalezc troche teorii. chcialem przed treningami zapoznac sie z roznymi technikami, zeby miec jaks wiedze na ten temat. i zeby sie dowiedziec tez co to ten trawers
A jaka jest Twoja? Jezeli masz na myśli szermierkę typu ARMA to miej też tyle rozumu żeby skapnąć się, że temu kto pisał o obrotach wcale nie o coś takiego chodzi.Obroty działają ale raczej na słabszych przeciwnikom, dobrego czymś takim nie zaskoczysz.
Tak - mam na myśli traktory ARMY.
Co za radocha pokonać słabszego ;]
Rycerz Calatravy napisał/a:
(Do zajac - dzieki za odpowiedż , wiedziałem że można na ciebie liczyć .)
Nie ma sprawy - wiedziałem że się ucieszysz
...w zakopanem na giewoncie,
scelił baca bace w prącie.
cy go scelił, cy nie scelił
ale onieśmielił,
ale onieśmielił...
Ja radochy z pokonania słapszego nie mam , tylko z pokonania gościa który jest wiekszy , silniejszy i lepszy technicznie odemnie . Słapszego to każdy głupi może pokonać .
"Nie czuj strachu w obliczu swych wrogów.
Mów zawsze prawdę, nawet,
jeśli może to prowadzić do twej śmierci.
Wspieraj bezbronnych i nie czyń zła.
Oto twoja przysięga..."
hehe, jesli chodzi o walke mieczem, to zalezy w ktorym wieku i w jakiej sytuacji, bitwa czy pojedynek
XII-XIII/XIV walka jest tylko z tarczą, w bitwie nie masz finezji, obrotów i innych pierdól, po prostu trzaskasz mieczem byle mocniej... w pojedynku, fakt,tutaj trzeba miec juz spore umiejętności, dlatego w tym roku na samojeden na ilzy nie wychodzilem, bo wiem ze jeszcze trzeba technike dobpracowac... są liczne ryciny przedstawiające walke w XIIIw tylko mieczem, bez tarczy, czytalem rozne zrodla na ten temat, oraz praktycznie sprawszalem, wniosek jeden, w XIIIw walka na miecze bez tarcz to czysta rombanka góra-dól, miecz trzymasz oborącz, mimo ze to jedynka, i z calej sily prubujesz przerąbac przeciwnika... nie jest to walka jak poltorakiem w stylu boskiej army, zwarzywszy ze masz na sobie ciezka zbroje... Więc jesli ktos z XIII twierdzi ze da sie finezyjnie walczyc bez tarczy na XIII to zapraszamy do nas na trening. Z tarczą zas, zalezy, czy to walka na punkty (wtedy technika rulezz) czy do gleby> zadnej techniki wtedy nie ma!!
Więc jesli chodzi o walka mieczem, to wszystko zalezy w czym sie chcerz specjalizowac, czyta na punkty czy do gleby buhurt, jesli to I to duuzo trenjingow, ale polecam "objazdowych"- jezdzisz po innych bractwach i prosisz o walke na punkty, w ten sposob walczysz caly czas z kims innym, w koncu wyrobisz sobie wlasą technikę, pzred tem polecam walke na kije w stylu szabli, zwiększasz wtedy swoj refleks, jesli o buhurty, to powinienes miec swoją ekipe i z nią jezdzic po innych i prosic o walke do gleby, walka w buhurtach polega na walce zespolowej, jestes sam=jestes trup.
Jesli chodzi ci o walke traktatową to wtedy czytaj se frehe i arme, ale ciezko znalesc na XIII ludzi co w cos takeigo sie bawią.. XV ok
Ja sam osobiscie trenuje walke buhurtowa i czasem na punkty, a po prywatnemu na uboczu fehtunek XVII szabelka i te sprawy
Brat Konrad napisał/a:
w koncu wyrobisz sobie wlasą technikę
To w końu jest ta technika czy jej nie ma?
Brat Konrad napisał/a:
Ja sam osobiscie trenuje walke buhurtowa i czasem na punkty, a po prywatnemu na uboczu fehtunek XVII szabelka i te sprawy
Za mało walki na punkty, technika ci się wypaczy ;-).
Nie zgadzam się, że walka jedynką bez tarczy to tylko rąbanka góra dół, tym bardziej, że w XIII nie zakuwasz się w pełną płytę. Tylko że jak używałeś jedynki o parametrah "buhurtowych", to nie ma co się dziwić, że zacząłeś w ten sposób walić. Przykład, walczysz szableką, porównaj sobie, jak chodzi szabla w dłoni, a jak miecz. Nawet 800-gramowe białoruskie śmiegiełko to toporny tasak, w porówaniu do szabli.
Trzeba zwrócić uwage na inną rzecz, w XIII było sporo jedynek o dość długich głowniach, moim zdaniem to była typowa broń do walki z konia, przy czym spieszonny konny musiał się jakoś bronić i przez to był zmuszony rąbać i sztychowac mieczem, który umiarkowanie nadawał się do wyrafinowanej szermierki, tym bardziej, gdy jego przciwnik również miał na sobie grubą przeszywe i trochę złomu, a w dodatku rzecz się działa na polu bitwy. Przy czym lekka jedynka i brak cieżkich osłon sprzyjają szermierce , Sama tego doświaczyłam, gdy sparowałam 0,86 kg szablą przcieko 1 kg mieczykowi. Byłam zaskoczona możliiwościami jednoręcznego miecza.
Pozdrawiam
po I nie porownuj miecza i szabli, po II nie porownuj miecza i szabli i po III nie porownuj miecza i szabli.
jesli sie jest w przeszywie i kolczej 15kg, garze 4.5kg, z erkawicami kolczymi 1kg jedna i miecz 1.5kg dlugi ale wywazony 6cm od jelca, to sprubuj sobie sie fehtowac, jesli chcerz to serdecznie zapraszam
a szabla to zupelnie inna sprawa.. szabla jest boska )
miecz na XIIIw i 800g? gdzie tak? 1000g? gdzie tak?? hehehe miecze sredniowieczne byly dobre, ale zrob technikami XIIIw miecz 1000g... nawet jak zrobisz to po co ci taki? nie przebijesz tym zbroji, helmu nie rozetniesz... walka w bitwie i szermierka to nie na tej planecie
Miecz na XIII i 800g - proszę bardzo. Zachowany orginał opisany w "Europaische Hieb- und Stichwaffen", numer 17, 820g, 70cm klingi. Zaraz obok nr. 16, 1030g i 93cm klingi. Oba mają po około 10cm rękojeści, więc ewidentnie jedynki.
Brat Konrad napisał/a:
jesli sie jest w przeszywie i kolczej 15kg, garze 4.5kg, z erkawicami kolczymi 1kg jedna i miecz 1.5kg dlugi ale wywazony 6cm od jelca, to sprubuj sobie sie fehtowac, jesli chcerz to serdecznie zapraszam
Proponuje załatwić sobie nitowanke, sprzedać dąbala, zmienić wiadro na garnczkowy i poćwiczyć wtedy nie będziesz marudził na wage ...
Swoją drogą niektórzy mają cięższy ekwipunek i jakoś mogą.
miecz na XIIIw i 800g? gdzie tak? 1000g? gdzie tak?? hehehe miecze sredniowieczne byly dobre, ale zrob technikami XIIIw miecz 1000g... nawet jak zrobisz to po co ci taki? nie przebijesz tym zbroji, helmu nie rozetniesz... walka w bitwie i szermierka to nie na tej planecie
Jakoś robili takie miecze i one przecinały hełmy, przebijały pancerze full opcji
Pozdrawiam
Edytowane przez Wierny Piotr dnia 12/05/2007 02:18
moja nitowanka za 2 miesiące, jak sie nic nie opuzni to bedzie, miszowy helm sprawdza sie swietnie, a alladynowy miecz tez szybko smiga mi w reku...
1000g czy 1000g z kawalkiem miecz ok, sam mialem jedynke 1100g i byla fajowa, szybka , ale nawet jak z calego ciala zadawalem cios to przeciwnika malo co odczuwal.. a 800? to naprawde niewiem po co to, tylko do walki na punkty... ja nie gardze walką na punkty, ale wg mnie zeby zdobyc punkt to trzeba trafic mocno... by przeciwnik odczul...
Czy uważasz że na awatarze konrada jest wiadro , jeśli tak to powodzenia życze .
Przecinały chełmy bo były ostre . Ja też nażekam na wage mojego sprzetu i mam do tego prawo ponieważ co innego biegać w tym a co innego walczyć z konia a przecież rycerz to wojownik konny .
"Nie czuj strachu w obliczu swych wrogów.
Mów zawsze prawdę, nawet,
jeśli może to prowadzić do twej śmierci.
Wspieraj bezbronnych i nie czyń zła.
Oto twoja przysięga..."
1000g czy 1000g z kawalkiem miecz ok, sam mialem jedynke 1100g i byla fajowa, szybka , ale nawet jak z calego ciala zadawalem cios to przeciwnika malo co odczuwal..
Miecz ma to do siebie, że przeciwnik raczej mało go odczuwa. Sztuka walki lekkim mieczem polega na odpowiednim rozpędzeniu go jak najkrótszym ruchem. Trzeba sporo trenować same uderzenia żeby osiągnąć dobry efekt. Staraj się być w ciągłym ruchu, nie jakieś kocie ruchy ale lekkie i płynne ruchy od pasa w górę. To męczy mniej niż statyczna pozycja i pozwala na wyprowadzenie szybszego ciosu. Poza ty utrudnia przeciwnikowi wyczucie dystansu.
Cios musi być zadany końcówka miecza bo tam jest najwieksza siła. Ma tez znaczenie długość miecza - dłuższy mocniej bije. Jeżeli chcesz jednocześnie bić mocno i szybko to polecam tasak o wadze około 1200 gr. W przypadku tasaka środek ciężkości pozwala na ciosy mocniejsze niż mieczem, a machać tym można prawie równie sprawnie.
Zgodzę się z Marcinkiem całkowicie.
Szczególnie jak ma ktoś dobry pikowaniec to generalnie mieczem jest trudno kogoś poskładać (no wyjątek stanowią miecze długie).
Jeśli ktoś ma poczuć to trzeba nastawić się na broń która ma dobre przełożenie tj. własnie tasaki, miecze długie, toporki oraz oczywiście broń drzewcowa.
"Czy uważasz że na awatarze konrada jest wiadro , jeśli tak to powodzenia życze" - generalnie na awatarze mało widać ). Czemu napisałem wiadro ? - ponieważ jego waga jest podana: 4,5 kg - a to stanowczo sporo jak na gar.
Jeśli sprzęt jest dla ciebie za cięzki to go zmień albo ćwicz aż przestanie być za ciężki .
" Ja też nażekam na wage mojego sprzetu i mam do tego prawo ponieważ co innego biegać w tym a co innego walczyć z konia a przecież rycerz to wojownik konny ." - nikt ci nie każe biegać w sprzęcie rycerskim to jest tylko i wyłącznie twój wybór.
Pozdrawiam
Edytowane przez Wierny Piotr dnia 13/05/2007 00:20
To co mam stać i czekać aż przeciwnik do mnie sam przyjdzie .
"Nie czuj strachu w obliczu swych wrogów.
Mów zawsze prawdę, nawet,
jeśli może to prowadzić do twej śmierci.
Wspieraj bezbronnych i nie czyń zła.
Oto twoja przysięga..."
Marcinek to dobrze napisał, a ja nie narzekam na wage swojego sprzetu, 4.5kg helm wydaje mi sie ze w sam raz, jesli chodzi o walke szybką, techniczną etc, to tylko szabelką (to jest moje prywatne zdanie) poniewaz sam walcze przewaznie tylko w bitwach, lub meele, więc 4.5kg helm to nie ciezar, ale moja zrdowa głowa...
moj helm wazy 4.5 bo jest zrobiony w calosci z 2mm blachy, jestem z niego bardzo zadowolony i mimo ze jest zrobiony z twardej blachy to juz niezle ost obity, kilka pęknięć... chodzi o to ze co innego walka techniczna na punkty a co innego brutalny buhurt, na punkty ok miecze 1000g są fantastyczne... sam zaluje ze sprzedalem swoją jednynke 1100g :/ , na buhurt, wole swój długi 1500g, topór.. ale rzadko, wole miecz...