Witam, ostatnio postanowiłem założyć z kolegami coś na kształt bractwa i sekcji kendo, zacząłem od organizowania sobie ochraniaczy, bo uznałem, że wezmę byle jaki kij od szczoty i miecz gotowy. Dużo kombinowałem nad ochraniaczami na korpus, gardło, ręce i tam gdzie mężczyznę boli najbardziej, a gdy podliczyłem sobie koszty wszystkiego co wg. mnie jest niezbędne postanowiłem lać na bezpieczeństwo i do walk zakładać kurtkę zimową, kask motorowy i piankowe rękawice.Kiedy już moja "zbroja" była gotowa zająłem się mieczem, najpierw postanowiłem spożytkować kasę jaką dostałem od rodziny i kupiłem shinai (taki bambusowy miecz zrobiony z czterech listewek i używani w kendo) za 75 zł, jednego nie wziąłem pod uwagę, że moi koledzy postanowią pokazać jacy są silni i napierdzielali się z całej siły co doprowadziło do tego, że shinai się złamał i 75 zł szlag trafił, to samo spotkało wszystkie style od łopat i inne kije. I tu właśnie chcę prosić was o jakieś rady odnośnie ochraniaczy (czy tyle wystarczy, aby się nie pozabijać) i mieczy ( jak zrobić coś dobrego, mocnego i w miarę na stałe, by każdy z nas miał swój jeden kij na dłuższy czas. Powinien być też całkiem lekki i nie zadający dużych obrażeń - jak wspomniałem mamy słabe uzbrojenie).
Ogółem już coś takiego istnieje:
www.vladius.pl
albo ew.
www.arma.lh.pl
fechtschule.org
fechtschule.freha.pl
www.vectir.m-a.pl
Jak już to bierzcie przykład z tych organizacji, a nawet jak możecie to w miarę możliwości dużo bardziej opłaca się zapisać do który z tych organizacji. Odpowiednio wyszkolą, organizują regularnie turnieje itp.
"Experto credite" - Ufaj doświadczonym.
Adrian Łuczak z Zastępu Rycerskiego Zamku Jaschnitz
No i jeszcze do tego ochrona głowy i palców - niby zwykłe, grube rękawice spawalnicze wystarczą, aczkolwiek zadbałbym o cos bardziej trwałego i wytrzymalszego (rękawice ze wzmacnianej skóry - takie co np. używają odtwórcy X wieku). A na głowę (bez tego ani rusz) można po prostu powtórzyć patenty z tamtych organizacji, lub zrobić własne prowizoryczne hełmy
Pozdrawiam!
"Experto credite" - Ufaj doświadczonym.
Adrian Łuczak z Zastępu Rycerskiego Zamku Jaschnitz
Dzięki wszystkim za rady i pomoc. Próbowałem wielu w/w wersji, ale i tak najlepsze okazało się przystąpienie do bractwa, bo dopiero tam zorientowałem się jak wiele mi brakuje do osiągnięcia znośnego poziomu w tej zabawie. Tam poznałem podstawy i tam mam dostęp do profesjonalnego sprzętu, a przynajmniej większości. Więc jeśli się da, lepiej odpuścić "podwórkowe rycerstwo" i skorzystać z czyjegoś doświadczenia.