Użytkowników Online |
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych: 3,881
Najnowszy Użytkownik: baxakem
|
|
Wernisaż wystawy "Templariusze. Historia i mit |
o jest rzeczywiście wystawa pionierska. A pamiętam jeszcze czasy gdy o zakonie templariuszy było napisane jedynie po kilka linijek i tylko w dużych encyklopediach. Gdzieś w bibliotekach na półkach prawie zakurzonych tkwiły tomy roczników naukowych czasopism z artykułami na tyle cennymi co niedostępnymi dla zwyczajnych śmiertelników. Gdzieś tam słyszało się legendy. Komuś (dużo później) wpadała książka z gatunku sensacji i fantastyki, a ponieważ to co pierwsze najuporczywiej tkwi później w głowie (patrz: teorie psychologii wieku dziecięcego) - dalsze poszukiwania w tym kierunku przez wielu - dziś mnie wcale nie dziwią.
Ostatnie przygotowania przed wystawą
W każdym razie nikt "poważny" raczej nie śmiał tknąć tematu. Bo templariusze wśród naukowców i innych poważnych ludzi są tematem tabu, grożącym trądem w naukowym świecie. Na szczęście ten typ myślenia ulega powolnej zmianie...
"Żywi" templariusze na wystawie
W toruńskim Ratuszu Staromiejskim, w sali na pierwszym piętrze, na rozpoczęcie wystawy oczekiwało - sądząc po ilości krzeseł - ponad 250, może 300 osób. Warto było poczekać.
Oprócz powitań i referatów (m.in. dr Marii Starnawskiej o historii zakonu oraz Błażeja Skazińskiego o sztuce i architekturze templariuszy) po raz pierwszy dotarły do nas rewelacje ogłoszone przez dra Przemysława Kołosowskiego prowadzącego badania archeologiczne w polskich komandoriach templariuszy w Rurce i w Chwarszczanach. W Rurce po sześciu sezonach badań nareszcie odnaleziono ślady tzw. wielkiej sali z dużą ilością zabytków ruchomych. Rewelacje są tak świeże, że nie zostały wspomniane w przygotowanym na wystawę katalogu.
Teraz już można rozpocząć zwiedzanie.
Templariusz i komisarz wystawy Sławomir Majoch
Wystawa dzieli się ona na dwie części umieszczone w dwu różnych miejscach.
Stylowa Piwnica Gdańska jest z pewnością najlepsza dla ekspozycji poświęconej historii. Nie ma w Polsce zbyt wielu zabytków mających związek z templariuszami. Kuratorowi wystawy - Sławomirowi Majochowi udało się sprowadzić z polskich zbiorów sporą ilość najciekawszych obiektów, które były z templariuszami związane bezpośrednio (odciski pieczęci) lub mogły być kiedyś w ich posiadaniu (miecz z Nawodnej), albo pochodzą z Ziemi Świętej i Europy okresu krucjat (relikwiarze, przedmioty liturgiczne, rzemiosło artystyczne, monety, księgi), lub też nawiązują w jakiś sposób do templariuszy, ich epoki, idei i miejsc (broń i wyposażenie rycerskie z epoki, ilustrowana Kronika Świata z 1493 roku, przedstawienia templariuszy i krzyżowców, widokówki).
Jeszcze trzeba dokleić podpisy
Inna grupa eksponatów pochodzi z prowadzonych w Rurce i w Chwarszczanach pod kierunkiem dra Przemysława Kołosowskiego badań archeologicznych polskich komandorii templariuszy. Najważnieszym i najefektowniejszym eksponatem tej części wystawy jest rekonstrukcja grobu dostojnika zakonu. Ponieważ templariusze z zasady nie byli chowani z jakimkolwiek wyposażeniem - możemy cieszyć się oglądaniem sprzączek zakonników - jedynych ruchomych zabytków z pochodzących z grobów. Obok grobu umieszczona została rysunkowa próba rekonstrukcji pogrzebu templariusza w Rurce. Innymi godnymi uwagi eksponatami są tutaj oryginalne kwadry granitowe pochodzące z kaplicy w Rurce oraz naczynia ceramiczne z zakonnej zastawy.
Pracownik muzeum Justyna Bibik przy ekspozycji archeologicznej
Nie byłoby szczególnego nastroju wernisażu bez templariuszy - współczesnych rycerzy z bractw rycerskich. Pełnili oni straż przy eksponatach wystawy. Wtopili się doskonale w ekspozycję stając się jej częścią - przynajmniej w tym szczególnym momencie. Dzięki nim czuło się atmosferę czasów krucjat.
Ekspozycja dotycząca komandorii w Rurce i Chwarszczanach
Sala na pierwszym piętrze nadaje się lepiej do pokazania mitu zakonu.
Słowo "mit" jest tu być może zbyt szerokie. można dodać jeszcze termin "tradycja".
Do tradycji starają się w pewnym sensie nawiązywać współczesne organizacje "nowych" templariuszy takich jak OSMTH czy OMTH - prowadzące działalność charytatywną. Na wystawie znalazły się ich insygnia. Dla przypomnienia - patronat nad wystawą obok Biskupa Toruńskiego objął Prior Ordo Militiae Templi Hierosolymitani, a wernisaż zaszczycił swoją obecnością Grand Prior of Poland z Ordo Supremus Militaris Templi Hierosolymitani.
Pracownik muzeum Małgorzata Mikulska-Wernerowicz przygotowuje foldery na wystawę
Do mitu templariuszy z nawiązuje działalność różokrzyżowców i masonów. Na wystawie znalazła się największa grupa obiektów związanych z tymi organizacjami pochodzących z polskich zbiorów muzealnych (nie licząc księgozbiorów).
Inną grupę eksponatów wystawionych w tej sali stanowi zbiór wydawnictw z XIX wieku i współczesnych, mających związek z legendą (w większości "czarną" legendą) templariuszy: "Ivenhoe" Waltera Scotta,"Pan Samochodzik i Templariusze" Nienackiego, "Kod Leonarda da Vinci", "Święty Graal. Święta Krew", "Wahadło Foucaulta" Umberto Eco i wiele innych.
Tutaj znalazł się też zbiór grafiki i malarstwa dziewiętnastowiecznego nawiązującego do templariuszy.
Narada zespołu tuż przed otwarciem
Nie wszystko na wystawie wyszło tak jak wyjść miało (nie wypaliła część interaktywna - zabrakło przede wszystkim zapowiadanych stanowisk komputerowych z podłączeniem do Internetu i z możliwością zagrania w gry "templariuszowe"). Podobno również nie wszystkie zaplanowane eksponaty udało się sprowadzić.
Przemowa na otwarcie - komisarz wystawy
Do pozytywów należy bezsprzecznie zgromadzenie w jednym miejscu i pokazanie eksponatów, o których istnieniu w zbiorach polskich niewiele osób do tej pory wiedziało. Zdarzało się, że ukryte przed wzrokiem zainteresowanych pozostawały niedostępne przez wiele lat - jak na przykład zbiory masońskie z Muzeum w Toruniu.
Na otwarciu tłumy... i templariusze
Innym ważnym pozytywem było zgromadzenie ludzi zainteresowanych tematem, którzy nie mieli okazji poznać się osobiście. Kontakt nawiązany podczas wernisażu, podbudowany późniejszymi rozmowami na spotkaniu w Krzywej Wieży z pewnością kiedyś jeszcze zaowocuje.
...są i naukowcy
Dawno nie widziano takiego zainteresowania w toruńskim muzeum - 300 osób na rozpoczęciu (przedstawiciele świata nauki i sztuki oraz miłośnicy tematu z odległych zakątków Polski i z zagranicy, którzy przyjechali tu specjalnie), olbrzymia ilość sprzedanych katalogów, patronat mediów.
...i niezwykle cenne zabytki
Czym się zachwyciłem?
Obecnością obiektów z epoki templariuszy, które być może były przez nich używane, dotykane, a z pewnością owiane atmosferą czasów krucjat. Na mnie działają takie rzeczy.
...także z badań archeologicznych komandorii Rurce i Chwarszczanach
Więcej fotografii w galerii...
tekst: Maciej Sałański
foto i podpisy: Dominika Siemińska, Przemysław Kołosowski
|
Dodane przez Admin
dnia 25 marzec 2005 16:09
|
2816 Czytań
|
|
|
|