Użytkowników Online |
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych: 3,881
Najnowszy Użytkownik: baxakem
|
|
PIECHOTA SZWAJCARSKA PODCZAS WOJEN BURGUNDZKICH |
azeta Rycerska 3, 2003
XV wiek - to schyłek średniowiecza i początek rozkwitu Renesansu w Europie. To również koniec epoki feudalnych armii, przełamujących szarż konnicy i koniec znaczenia rycerstwa w bitwach średniowiecznych. Pojawia się nowa karta w dziejach wojskowości europejskiej - nastaje era piechoty.
Oczywiście piechota istniała już wcześniej, lecz charakter i metody prowadzonych bitew spowodowały, że coraz częściej główną rolę na polu bitwy, odgrywała właśnie ta formacja, co w konsekwencji doprowadziło do upadku średniowiecznego rycerstwa. Władcy ówczesnej Europy zaczęli doceniać jej walory i coraz więcej pieszych najemników zasilało szeregi ich armii.
Konfrontacji z zawodową piechotą nie wytrzymywała również konnica. Początki kryzysu jazdy feudalnej można dostrzec wcześniej. Już w bitwie pod Courtrai w 1302 roku piechota flamandzka pokazała swoją wyższość. Symbolicznym znakiem zwycięstwa nad francuskim rycerstwem było ofiarowanie katedrze flamandzkiej złotych ostróg zabranych rycerzom francuskim. Idąc dalej w czasie, można przytoczyć przykład wspaniałego zwycięstwa angielskich łuczników w bitwach wojny stuletniej, np. w bitwie pod Agnicourt w 1415 roku, kiedy rycerstwo francuskie zostało kompletnie rozbite przez grad angielskich strzał.
Przytaczając przykłady formacji piechoty trzeba wymienić husytów. Ci niedoceniani wcześniej żołnierze, pochodzący najczęściej z nizin społecznych, wyrośli na rewolucji antyfeudalnej i antykościelnej pokazali, że są olbrzymią siłą bojową. Przy pomocy ich specyficznej taktyki, zwanej Wagenburg, zapożyczonej ze Wschodu przez Jana Źiźkę pokazali, że konne oddziały są bezużyteczne w walce z nimi. Potrafili bowiem, przy pomocy taborów stworzyć skuteczny mur, za którym kryli się przede wszystkim strzelcy z kuszami i bronią palną. Dlatego też ostrzał piechoty husyckiej był bardzo skuteczny.
W powyższych przykładach opisuję tylko nieliczne próby wykorzystania piechoty. Zastanawiające jest więc, jakie warunki musiały być spełnione, by te wcześniej pogardzane formacje zdobyły uznanie i zaczęły liczyć się na polach bitew? Na pewno wpływ na to miały trzy najważniejsze wartości, a więc zwarty szyk, wysokie morale oraz odpowiednio dobrane uzbrojenie. System walki średniowiecznej oparty na przełamujących szarżach konnicy i indywidualnych pojedynkach przechodził w zapomnienie. Żołnierze walczyli jako zamknięte taktycznie ciało. Wysokie morale to nie tylko "duch bojowy", ale również wysoka dyscyplina na placu boju, związana m.in. z wyszkoleniem żołnierza. Jak pisał historyk wojskowości Marian Kukiel "(...) klęski poniesione przez wojska rycerskie wynikały stąd, że rycerze starli się po raz pierwszy z piechotą karną, zawziętą w boju, nieustępliwą, dobrze prowadzoną przez dowódców, górującą nad nimi przede wszystkim dyscypliną i zwartością". Pojedynczy piechur uzbrojony w pikę, halabardę, czy łuk nie stanowił groźnej siły. Ale kiedy postawimy grot przy grocie, a z tyłu mur żelaznych blach i pewnych ramion, to zaczyna nabierać wartości. Przekonał się o tym Karol Śmiały, kiedy przyszło mu walczyć z Konfederacją Szwajcarską. Chciałbym temu konfliktowi poświęcić trochę więcej uwagi, ponieważ Szwajcarzy odpowiadali wizerunkowi wyżej nakreślonej piechoty. Posiadali wszystkie warunki nowoczesnej piechoty. Juz w bitwie pod Morgarten w 1315 roku wywalczyli sobie niezależność spod władzy Habsburgów, a ugruntowali ją po zwycięstwach pod Laupen w 1339 i Sempach w 1386 roku.
W połowie XV wieku księstwo Burgundii przechodziło swój rozkwit. Jej miasta były bogate i posiadały duży prestiż. Warto nadmienić, że Brugia była w tym czasie większa od Londynu. To wszystko sprawiało, że książęta burgundzcy mogli sobie pozwolić na wystawienie i dobrze wyekwipowanych oddziałów. Księciem wojen i strategii nazywano wówczas Karola Śmiałego. Zaczął on swoje panowanie w 1467 roku. Był to bardzo utalentowany strateg, czuły na wszystkie zmiany w sztuce wojennej, który bardzo doceniał posiadanie wartościowej piechoty. W prowadzonych przez siebie bitwach często wykorzystywał najemne wojska, angielskich łuczników i słynnych włoskich kondotierów. Bez wątpienia, armia księcia Burgundii mogła być niezwyciężoną w Europie, gdyby nie... Szwajcarzy.
Pomijając przyczyny konfliktu między dwoma stronami, chciałbym przybliżyć przyczyny wojskowej dominacji piechoty kantonów szwajcarskich nad armia Karola Śmiałego. Aby to zrobić należy się przyjrzeć się werbunkowi i organizacji wojskowej Konfederacji. Dla wielu mieszkańców miast i wsi służba wojskowa stała się życiową specjalizacją. Do powinności wojskowych zobowiązani byli wszyscy mężczyźni od szesnastego roku życia. Domy rodzin uchylających się od służby były burzone. Dlatego też podczas istnienia Konfederacji ośmiu kantonów mogło być wystawionych w pole ok. 54 tysięcy żołnierzy. W tym okresie była to ogromna siła.
Jeżeli chodzi o uzbrojenie zaczepne, to zasłynęli oni w XIV wieku użyciem swych halabard. Była to broń drzewcowa o długości 1,8 - 2 metrów zakończona żeleźcem. Podczas wojny z Księstwem Burgundzkim w latach 1476-1477, ich główną bronią była pika. Nie był to wymysł Szwajcarów. Broń ta pojawiła się już w Turyngii w 1327 roku. Wówczas to mieszkańcy tego miasta zlecili wykonać broń drzewcową o długości 5,5 metra zakończoną metalowym grotem. Jednak dopiero w Szwajcarii zadomowiła się na dobre. Pod koniec XV wieku ok. 2/3 piechurów było uzbrojonych w tą bron. Jeżeli chodzi o taktykę, to stosowali oni najczęściej głębokie ugrupowania zwane batalią. Były to czworoboki liczące najczęściej 100 ludzi w szeregu i na 100 szeregów głęboki. Gdy w bitwie uczestniczyły większe siły grupowano je w trzy rzuty: awangardę, siły główne i ariergardę. Żołnierze uczyli się maszerować w batalii przy dźwiękach bębna. Musieli pilnować swojego miejsca za idącym na przodzie towarzyszem i trzymać się swojej chorągwi. Którą miął każdy oddział. Dzięki perfekcyjnemu wyszkoleniu piechurzy szwajcarscy potrafili zachować wysoką dyscyplinę bojową. Nie łamali szyków i nie szli w rozsypkę, kiedy atakowała ich konnica, czy też znajdowali się pod ostrzałem artylerii. W czasie walki żołnierze zobowiązani byli do ścisłego wykonywania rozkazów. Dezertera lub kompana siejącego panikę mieli rozkaz zabić. Również część żołnierzy straży tylnej miała za zadanie zabić każdego, kto łamie szyk bojowy.
Cytowany wcześniej Marian Kukiel twierdził, że w XV wieku na Zachodzie Europy tworzono wielkie i nieruchawe formacje piechoty. Jednak nie mogę się z tym do końca zgodzić. Przykładem są zwłaszcza Szwajcarzy. W bitwach z Ks. Burgundzkim, a zwłaszcza w bitwie pod Morat w 1476 roku pokazali, że mogą być groźną siłą przełamującą, zdolną do szybkiego przegrupowania i otoczenia przeciwnika. Warto wspomnieć, że straty armii burgundzkiej w tej bitwie wyniosły ponad 12 tysięcy zabitych wobec 410 poległych Szwajcarów. Potrafili być również skuteczną siłą defensywną. Tworzyli wielki, nie zdobyty jeż nastroszony pikami. Zewnętrzne szeregi posiadały pełne zbroje płytowe i uzbrojone były w piki, natomiast żołnierze w środku batalii posiadali halabardy oraz miecze. Nieliczni kusznicy i żołnierze z ręczną bronią palną walczyli w szyku rozproszonym przed bataliami. To wszystko spowodowało, że nowoczesna armia Karola Śmiałego została rozbita w konfrontacji z Konfederacją Szwajcarską.
Bitwa pod Nancy w 1477 roku zakończyła żywot księcia Burgundii, a jego posiadłości przeszły w ręce Habsburgów. Wielka Burgundia przestała formalnie istnieć. Jednak w XV wieku Szwajcarzy ciągle nie mieli sobie równych. Była to najlepsza piechota tamtych czasów, dopiero wojny włoskie z początku XV wieku pokazały jej wady. Przyczyny tego stanu rzeczy należy upatrywać we wzroście znaczenia broni palnej oraz coraz częstszym wzorowaniu się, przez inne armie europejskie , na szwajcarskiej taktyce wojennej. Była ona bardzo skutecznie z czasem modyfikowana. Przodowali w tym zwłaszcza lancknechci, jednak jest to zupełnie inny temat.
Jak piechota była ważna w II połowie XV wieku, niech świadczy postawa arcyksięcia Maksymiliana Habsburga w bitwie pod Guinegate w 1479 roku. Zamiast walczyć pośród swych rycerzy, zsiadł z konia, wziął do ręki pikę i przyłączył się, z dwunastoosobową grupą szlachty do jednego z czworoboków piechoty. Nie tylko podniósł tym czynem morale swoich żołnierzy, ale niejako wskazał, jaki rodzaj broni uważa za najważniejszy. Bitwa zakończyła się sukcesem Maksymiliana i porażką wojsk króla Francji, Ludwika XI.
Opis nowoczesnych, jak na ówczesne czasy, metod walk stosowany przez piechotę szwajcarską jest tylko jednym z wielu przykładów skutecznego wykorzystania tej formacji. Można byłoby szerzej napisać o angielskich łucznikach, włoskich kusznikach, husytach, piechocie burgundzkiej, czy ciężkozbrojnej piechocie hiszpańskiej, ale Szwajcarzy są najbardziej znamienitym i wartym odnotowania przykładem w dziejach wojskowości późnośredniowiecznej.
Marcin Hasik
|
Dodane przez Admin
dnia 25 marzec 2005 16:23
|
9939 Czytań
|
|
|
|